Aristocracy trafiło do bardzo ciężkiej grupy C, gdzie będzie musiało stawić czoła chociażby drużynie Astralis.
Ekipa Wiktora „TaZa” Wojtasa to jedyna polska drużyna, która wystąpi w Pro Lidze. Arcy utrzymało slota dzięki zwycięstwu na Heroic w pierwszej fazie poprzedniego sezonu. Ta jedna wygrana zagwarantowała im uczestnictwo z kolejnej edycji. Z pewnością ponownie będzie to plan minimum na nadchodzące rozgrywki, gdyż Polacy trafili na wyjątkowo trudną grupę.
Jednym z rywali Aristocracy będzie jedna z najlepszych drużyn na świecie – Astralis. Czterokrotni mistrzowie Majora oraz finaliści ostatniego ESL One New York, rozgrywanego w minione weekend. Oprócz nich w grupie znalazło się North , czyli inna duńska formacja, która na zawodach rozgrywanych w Malmö jak równy z równym walczyła z Team Liquid. Na to wszystko w koszyku C znalazło się fnatic, które niedawno powróciło do starego składu z flushą i Goldenem, w którym wygrali IEM Katowice 2018.
Losowanie przebiegło następująco:
Grupa A
mousesports
BIG
FaZe
OpTic
Grupa B
Vitality
Sprout
NiP
Heroic
Grupa C
Astralis
Aristorcacy
fnatic
North
Grupa D
Na`Vi
HellRaisers
G2
Windigo
Jak widać powyżej, w 10. sezonie ESL Pro League weźmie udział szesnaście zespołów. Osiem z nich awansuje na finały LAN-owe, zaś cztery najsłabsze będą walczyć o utrzymanie się w rozgrywkach w meczach relegacyjnych. W fazie grupowej spotkania będą miały charakter best-of-three, a zespoły będą się ze sobą mierzyć według zasady „każdy z każdym”. Pierwsze pojedynki wystartują już ósmego listopada, a faza grupowa zakończy się jedenastego listopada.