Dziś czekają nas kolejne spotkania BLAST Pro Series Moscow – turnieju z wieloma historiami. Kto podniesie trofeum w stolicy Rosji?
Wczoraj, podczas pierwszego dnia rozgrywek w Moskwie, rozegrane zostały pierwsze dwie kolejki turnieju. Zdecydowanie największym zawodem może być forma AVANGAR. Kazachski skład przecież niedawno awansował do finału Majora, w teraz jako jedyni nie zdobyli ani jednego punktu przegrywając najpierw z Ninjas in Pyjamas, a następnie z forZe. Na pewno zawiedziony może czuć się również Danylo „Zeus” Teslenko, dla którego jest to ostatnia impreza w karierze. Natus Vincere zagwarantowało sobie wczoraj zaledwie jeden punkt, a to dzięki remisowi z ENCE. Wcześniej nie poradzili sobie z Made in Brazil, które po raz pierwszy występuje w nowym składzie.
ENCE 15:15
MIBR (Mirage)
W trzeciej kolejce zobaczyliśmy bardzo wyrównane spotkania. Zdecydowanie był to bardzo ważny mecz dla ENCE, które pierwszego dnia zagwarantowało sobie wyłącznie jeden punkty. Jeśli myśleli o awansie do finału, musieli okazać się lepsi w pierwszym pojedynku. Walka z MIBR-em trwała dosłownie do ostatniej rundy, a fiński skład ratował się nawet takimi rozgrywkami jak ninja-defuse. Comeback zapewniła im nie najlepsza gra najnowszego gracza brazylijskiej formacji – kNgV pudłował wiele strzałów ze snajperki. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.
forZe 15:15
Ninjas in Pyajamas (Inferno)
Rosjanie prawie wygrali swoje trzecie spotkanie, na początku pokazując fenomenalną formę po stronie terrorystów na mapie Inferno. Ninjas in Pyjamas po oddani ośmiu punktów dopiero się obudziło i ostatecznie doprowadzili do 9:6. Po zmianie stron Szwedzi nie pozostali dłużni swoim rywalom. NiP zdołało powrócić do tego meczu, a z fenomenalnej strony pokazał się f0rest. Najstarszy gracz szwedzkiej drużyny, który zakończył majora jako najsłabszy zawodnik, w tym meczu wykręcił prawie 30 fragów.
AVANGAR 16:12
Natus Vincere (Inferno)
Finaliści Majora rozpoczęli ten mecz od postawienia żelaznej obrony po stronie antyterrorystów. Reprezentanci Natus Vincere drugi punkt zdobyli dopiero w dziewiątej rundzie, lecz zdecydowanie była to wygrana na przełamanie złej passy. Zeus wtedy dostrzegł sposób na pokonanie swoich rywali, dzięki czemu pierwszą połowę zakończyli z najbardziej wyrównanym wynikiem możliwym do osiągnięcia – 8:7. Jednak po zmianie stron inicjatywę znów przejęło AVANGAR i mogli domknąć ten mecz dość pewnym wynikiem.
Za polską transmisję odpowiada agencja gamingowa FantasyExpo. Mecze będzie można oglądać na kanale Piotra „Izaka” Skowyrskiego na platformie twitch.tv.