Po wielu tygodniach zmagań, a także problemach we wczesnych etapach letniego splitu SK Telecom T1 w końcu znajduje się wśród najlepszy. Faker i spółka wkroczyli na podium etapu zasadniczego LCK.
Zmagania pomiędzy SK Telecom T1 a KingZone DragonX rozpoczęła wymiana na górnej alei w siódmej minucie rozgrywki. Jej wynik był niemalże wyrównany – na konto obu drużyn wpadło po jednym zabójstwie, choć to oznaczone mianem pierwszej krwi powędrowało w ręce Cuzza. Wspomniany leśnik udowodnił swoją wartość jeszcze dwukrotnie w przeciągu kolejnych chwil za sprawą eliminacji na środku, a także poprzez zdobycie Mountain Drake’a. Wielokrotni mistrzowie świata nie zamierzali jednak odstąpić swoim rywalom pozycji faworyta. Sprawne działania na mapie pozwoliły Fakerowi i spółce na przejęcie fotelu lidera: korzystne wymiany pozwoliły na wyrównania ilości zebranych sztuk złota, a zagarnięte Infernal Drake’i znacznie zwiększyły potencjał bojowy zespołu. Nadzieją zawodników KingZone było sięgnięcie po Barona Nashora, co udało się z powodu braku odpowiedniej wizji stworzonej przez zespół Teddy’ego. Cenne ulepszenie nie powiodło jednak podopiecznych Kang „Hirai” Dong-hoona do zwycięstwa – zaledwie dwie walki drużynowe wystarczyły, aby ich przeciwnicy zagarnęli na swoje konto pierwsze zwycięstwo w ósmym tygodniu zmagań.
Wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony starcia zawodnicy SK Telecom T1 nie zamierzali swoim oponentom choćby na chwilę dojść do głosu. Rozgrywka od początku prowadzona na własnych regułach przyniosła kontrolę nad wydarzeniami dziejącymi się na Summoner’s Rift. Nie była ona jednak stuprocentowa: rywale spod szyldu KingZone DragonX, chcąc doprowadzić do wyrównania, zdołali wyprowadzić kilka celnych ciosów, jednak przez większość czasu to ich rywale pozostawali w gazie. Ostatecznie starcie dobiegło końca na chwilę przed czterdziestą minutą, a SK Telecom T1 wkroczyło na podium tabeli wyników.Drugie spotkanie starcia zapowiadało się również emocjonująco. W bezpośrednim starciu zmierzyły się zespoły DAMWON Gaming – bezpośredni lider tabeli wyników – oraz Afreeca Freecs, zespół położony w środku stawki. Starcie rozpoczęło się szybką eliminacją na górnej alei w wykonaniu Kiina oraz Dreada, który rozpoczął drogę po dżungli od zdobycia czerwonego ulepszenia położonego w oddalonej części mapy. Wczesne zabójstwo nie zwiastowało pokaźnej dominacji ze strony podopiecznych Jeong „NoFe” No-chula. Rozgrywka przez większy okres swojego trwania pozostawała wyrównana, a przełamania nie stanowiły nawet dwa Nashory zdobyty przez Ucala i spółkę. Ostatecznie do triumfu ekipy Aiminga doszło za sprawą walki przy leżu starszego smoka. Wówczas pozbawieni punktów życia Nuclear wraz z kolegami nie byli w stanie dostarczyć odpowiedniej obrony, aby odeprzeć uderzenie nadchodzące we własną bazę.
Czwarty mecz dnia również rozpoczął się po myśli zawodników Afreeca Freecs, lecz tym razem eliminacja miała miejsce na dolnej alei. Przy zabójstwie Nucleara nie był również potrzebny leśnik, albowiem padło ono podczas zwyczajnej wymiany dwóch na dwóch. W przeciągu kolejnych minut Ucal i spółka wykonali kilka solidnych ruchów, które stanowiły o ich przewadze. Przede wszystkim wypracowali przewagę pod względem zabójstw, a co za tym idzie ilości zgromadzonych sztuk złota. Co więcej, na ich koncie widniały wszystkie smoki, które zawitały na Summoner’s Rift, w tym po jednym Infernalu oraz Mountainie. Podkreśleniem dominacji było zabezpieczenie Barona Nashora, którego ulepszenie znacząco przyczyniło się do sforsowania defensywy rywali spod szyldu DAMWON Gaming. Pozbawiona znacznej części defensywy baza wkrótce padła łupem rywali.