Piątkowe zmagania w ramach League of Legends Champions Korea rozgrzały emocje spotkaniem u szczytu tabeli. Ostatecznie zwycięstwo trafiło w ręce zawodników DAMWON Gaming.
Seria rozpoczęła się zdecydowanie po myśli zawodników SANDBOX Gaming. Znakomite wykorzystanie niezwykłej siły Xin Zhao we wczesnym etapie rozgrywki zapewniły OnFleekowi udział aż w pięciu eliminacjach, z czego trzy wpadły na jego konto. Zabezpieczony Rift Herald przyczynił się także do zniszczenia aż dwóch fortyfikacji na głównej alei przed ubiegiem czternastej minuty. Gracze DAMWON Gaming mieli jednak plan na rozgrywkę – ich łupem w early game były wyłącznie dwa smoki, jednakże udana wymiana na środkowej alei po dwudziestej minucie pozwoliła na sięgnięcie po Barona Nashora. Nieoczekiwane zdobycie cennego ulepszenia połączone ze skutecznym wyłapywaniem wędrujących pojedynczo rywali przerodziło się w możliwość odwrócenia losów rozgrywki, którą Nuclear i spółka niechybnie wykorzystali. Pierwsza mapa wpadła na ich konto po zaledwie kilku chwilach.
Będący na fali zawodnicy DAMWON Gaming sprawnie rozpoczęli zmagania na drugiej odsłonie starcia. Seria eliminacji połączona z zagarnięciem pierwszej zniszczonej zabudowy pozwoliła na wypracowanie niewielkiej przewagi finansowej. Ponadto na ich koncie należało odnotować zdobyte smoki – Clouda oraz Oceana. Wraz z rozwojem rozgrywki ich rywale zaczęli jednak dochodzić do głosu, przez co różnica uległa radykalnemu zmniejszeniu. Kluczowym momentem była kradzież Barona Nashora w wykonaniu Jokera występującego jako Yuumi – z całą pewnością zdobycie cennego błogosławieństwa przez rywali byłoby gwoździem do trumny podopiecznych Yoo „Sally” Eui-joona. Cenne sztuki złota, a także zyskane ulepszenie zdecydowanie zmieniły układ sił na Summoner’s Rift. Nuclear i spółka, znajdując się pod oblężeniem, wykazali się iście heroiczną defensywą, przez co rozgrywka sprowadziła się do przeszło czterdziestu minut rywalizacji. Starcie ostatecznie dobiegło końca za sprawą nieoczekiwanego backdoora w wykonaniu Ghosta.
Trzecia odsłona starcia niemalże natychmiastowo obfitowała w ogromną ilość zabójstw. Już w przeciągu trzech pierwszych minut byliśmy świadkami aż czterech zabójstw, a zdecydowana większość wpadła na konto zawodników DAMWON Gaming. Ich rywale zdołali jednak doprowadzić do wyrównania, przez co w momencie upadku plate’ów ponownie ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta. Wyrównanie trwało do niemal trzydziestej minuty, gdy obie drużyny rozpoczęły starania o zagarnięcie Barona Nashora. Po długich przepychankach błogosławieństwo zasiliło konto Canyona i spółki, którzy niemalże natychmiastowo nawiązanym teamfightem otworzyli sobie drogę do upragnionego zwycięstwa.W drugim spotkaniu dnia starły się zespoły Jin Air Green Wings oraz Hanwha Life Esports. Pierwsza mapa starcia szybko udowodniła, że zwycięstwo należeć będzie do SoHwana i spółki. Już w piętnastej minucie posiadali oni niemal dziesięć tysięcy sztuk złota więcej, a ponadto ich konto zdobyły dwa zabezpieczone Infernal Drake’i. Przypieczętowaniem dominacji było zabezpieczenie Barona Nashora zaledwie kilkanaście sekund po jego zawitaniu na Summoner’s Rift. Biorąc pod uwagę dominację podopiecznych Kang „OnAir” Hyun-joga, jasnym było, że rozgrywka szybko zostanie zakończona z korzyścią dla nich, co stało się w przeciągu zaledwie kilku następnych chwil.
W porównaniu do poprzedniej mapy, którą można nazwać istnym deathmatchem, druga odsłona starcia rozwijała się znacząco wolniej. Pierwsza krew została przelana dopiero w siedemnastej minucie – nie było to wówczas pojedyncze zabójstwo, albowiem na przestrzeni omawianej walki drużynowej gracze Hanwha Life Esports pozbawili punktów zdrowia aż trzech rywali, a ponadto zabezpieczyli cennego Infernal Drake’a. Przedstawiciele Jin Air Green Wings zdawali się wyciągnąć lekcję z poprzedniej rozgrywki. Pomimo bycia w deficycie zgromadzonych sztuk złota, przepaść dzieląca ich od rywali była znacznie mniejsza. Ponadto udało im się zabezpieczyć kilka z objective’ów. Starania Malranga i spółki nie przyniosły jednak skutku wobec rozpędzonej drużynie Tempta, która sukcesywnie zbliżała się do zdobycia upragnionego zwycięstwa. Nawet znakomita kradzież Barona w wykonaniu występującego jako Zed Cheongo’a nie była wystarczającym argumentem, aby odwrócić losy rozgrywki, która wkrótce zakończyła się na korzyść jego przeciwników.