Po dosyć wyrównanym i pełnym emocji pojedynku, to Misfits wyszło zwycięsko. Vander i spółka mieli dobry plan i kompozycje, ale to było za mało żeby osiągnąć sukces.
Rogue z trójką polaków w składzie podejmowało zreformowane Misfits Gaming. Ekipa Oskara „Vandera” Bogdana walczyła o kolejną wygraną, po wczorajszym triumfie z Fnatic. Mają oni poważne szanse na zakwalifikowanie się do play-offów, dlatego też każdy mecz jest dla nich bardzo ważny.
Gra jednak nie zaczęła się pozytywnie dla Rogue. W okolicach 6 minuty została przelana pierwsza krew na rzecz Misfits, które złapało Vandera w jamie smoka. Na szczęście, nie było to bezwartościowe oddanie złota, gdyż Kacper „Inspired” Słoma zdążył dobić potwora. Wraz z rozwojem rozgrywki, ilość agresji i wymiany krwi jedynie wzrastała. Tutaj na pochwały zasługiwali zawodnicy zaimportowani z Misfits Premier, którzy grali bardzo konsekwentnie, zwłaszcza Thomas „Kirei” Yuen. Na każdy mały sukces Rogue, oni odpowiadali ze zdwojoną siłą. Pomimo tego, Paweł „Woolite” Pruski i spółka utrzymywali się w grze i dotrzymywali tempa graczom z czerwonej strony Summoner's Rift.
Mecz był bardzo wyrównany pod tak naprawdę każdym względem. Kiedy zegar przekroczył 25 minutę, obydwie formacji były równe pod względem złota, zabójstw i zniszczonych fortyfikacji. Do decydującej batalii doszło na przełomie chwile później. Kiedy już wydawało się, że Rogue ma Barona i resztę gry w kieszeni, ze względu na wyeliminowanie dwójki przeciwników i dobrą kompozycję drużyny pod późniejszą fazę gry, Misfits dokonało czegoś na wzór cudu. Odwrócili oni przewagę na ich korzyść, wykorzystując niezgranie się w połowie polskiej formacji. Kluczowy tutaj okazał się Danny ” Dan Dan” Le Comte, który na potężnym w tamtym momencie Jaxie, poradził sobie z większością oponentów.
Rogue stanęło przed diabelnie trudnym zadaniem. Po zebraniu przez podopiecznych Hussaina „Moose„ Moosviego Barona, musieli oni z jednej strony odpierać czwórkę przeciwników, a z drugiej strony w jakiś sposób wytrzymać nacisk Dan Dana, który świetnie się czuł w split-pushowaniu. W okolicach 34 minuty, Rogue pozyskało Barona, ale nie mieli zbytnio powodów do radości. Kiedy cała piątka składu zajmowała się potworem, w okolicach ich nexusa pojawił się właśnie Dan Dan, który wprowadził zamieszanie w szeregi formacji Vandera. To właśnie dzięki jego umiejętnością i sprytnemu atakowaniu bazy przeciwnika w pojedynkę, Misfits osiągnęło sukces, i przełamało swoją passę 6 porażek z rzędu.
Transmisje LEC możecie zobaczyć na kanale Polsat Games.