Zawodnicy Griffin przez długi czas utrzymywali się na szczycie tabeli wyników League of Legends Champions Korea. Seria porażek w minionych tygodniach doprowadziła jednak do spadku na niższy szczebel podium.
Zmagania pomiędzy Afreeca Freecs a Griffin rozwijały się zdecydowanie powolnie. Przelania pierwszej krwi doczekaliśmy się dopiero w szesnastej minucie rywalizacji – wówczas łupem swoich przeciwników padł Dread. Do tego czasu formacje toczyły bój głównie na płaszczyźnie cennych objective’ów. Tarzan i spółka zabezpieczyli Cloud Drake’a, podczas gdy w przypadku ich rywali należy wyróżnić zdobycie Rift Heralda, który został wykorzystany do zniszczenia pierwszej w grze wieży. Wraz ze wkroczeniem w środkowy etap rozgrywki podopieczni NoFe zaczęli coraz śmielej poruszać się po Summoner’s Rift. Ich łupem padły dwa smoki: górzysty i wulkaniczny, a następnie pod nieobecność na mapie Tarzana, ekipa Ucala sięgnęła po Barona Nashora. Cenne ulepszenie posłużyło do maksymalizacji dotychczasowych zasobów finansowych. Zakończenie zmagań na korzyść drużyny Afreeca nadeszło po trzydziestej minucie za sprawą sprawnego oblężenia bazy Griffin. Heroiczna obrona ekipy Vipera nie pozwoliła na przedłużenie rywalizacji.
Wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony widać było, że pozostawanie w jednopunktowym deficycie było dla Griffin niczym kubeł zimnej wody. Już od pierwszych chwil niemal dominowali swoich przeciwników. Sprawne wymiany zwieńczane korzystnym wynikiem, a także znakomita kontrola objective’ów poskutkowały znaczącą przewagą w kwestii nagromadzonych sztuk złota. Wkrótce to ten czynnik pozwalał na najłatwiejsze wytypowanie drużyny będącej u sterów, albowiem rywale spod szyldu Afreeca Freecs zdołali doprowadzić do wyrównania pod względem ilości eliminacji. Nadzieje Aiminga i spółki były jednak płonne – ich oponenci wyczuli słabość, którą zamierzali bezwzględnie wykorzystać. Wkrótce udało się to za sprawą zagarnięcia Barona Nashora, którego błogosławieństwo znacząco przyczyniło się do demolki urządzonej w bazie drużyny Kiina.
Spotkanie sprowadziło się do trzeciej, a zarazem decydującej mapy. Powolny rozwój wydarzeń ponownie faworyzował przedstawicieli Afreeca Freecs, którzy zdawali się odnajdywać we flegmatycznych, lecz skrupulatnie zaplanowanych ruchach. Tezę potwierdza znakomita kontrola mapy, albowiem to właśnie do nich należały niemalże wszystkie zabezpieczone objective’y, lecz do najważniejszych należały dwa Infernal Drake’i. W przypadku bezpośrednich wymian z rywalem radzili sobie całkiem dobrze – liczniki eliminacji nie wskazywały na jednostronną rozgrywkę, lecz ilość zgromadzonych zasobów finansowych zdecydowanie faworyzowała ekipę Ucala. Po trzydziestej minucie wywiązała się walka, która skutkowała śmiercią Tarzana, leśnika drużyny Griffin. Był to wyraźny sygnał do podjęcia zmagań z Baronem Nashorem, który wkrótce pogodził się ze swoim przykrym losem. Będący wyraźnie w gazie, a ponadto korzystający z cennego ulepszenia podopieczni NoFe śmiało wkroczyli do bazy wroga, wkrótce wchodząc w posiadanie upragnionego zwycięstwa.Drugie starcie dnia, w którym udział wzięli zawodnicy Hanwha Life Esports oraz Gen.G było zdecydowanie spełnieniem marzeń wszystkich sympatyków League of Legends, którzy uwielbiają długie, a zarazem powolne rozgrywki. Pierwsza odsłona meczu trwała niemalże pięćdziesiąt minut, w których trakcie padło zaledwie osiem zabójstw. Przebieg rywalizacji można nazwać wyrównanym, zarówno pod względem eliminacji, celów mapy, jak i ilości zgromadzonych sztuk złota. Momentem mającym przełamać stagnację było podejście pod Barona Nashora w wykonaniu ekipy Thala. Sprawna interwencja ze strony rywali pozwoliła nie tylko skraść cenne ulepszenie, lecz także dać przestrzeń dla Rulera. Utalentowany strzelec nie znajdował się wówczas z pozostałą częścią drużyny. Zdecydował się na splitpush dolną alejką, który wkrótce za sprawą wsparcia ze strony CuVee z użyciem umiejętności teleportacji, był faktorem umożliwiającym zakończenie zmagań.
Rywalizacja na drugiej mapie okazała się dużo bardziej zawzięta. Do piętnastej minuty drużyny radziły sobie niemal jednakowo. Na korzyść Gen.G wskazywał natomiast fakt posiadania Infernal Drake’a – ich przeciwnicy wówczas dzierżyli górzystego smoka – oraz niewielka przewaga w ilości zebranych sztuk złota. Gracze Hanwha Life Esports zawzięcie walczyli o życie, jednakże wkrótce wyrwa dzieląca ich od rywali zaczęła gwałtownie rosnąć, głównie przez wzgląd na utratę kolejnych cennych smoków. Podkreśleniem sprawnych działań ekipy Rulera było bezproblemowe zabezpieczenie Nashora, który swoim ulepszeniem znacząco przyczynił się do rychłego zakończenia starcia.