Zmagania zespołów z góry tabeli zawsze bywają emocjonujące. Tym razem w szranki stanęły zespoły DAMWON Gaming oraz SANDBOX Gaming, natomiast ostatecznie zwycięstwo trafiło w ręce Nucleara i spółki.

Czwartkowe zmagania w ramach League of Legends Champions Korea rozpoczęły się od niezwykle interesującego spotkania. Na Summoner’s Rift starły się zespoły SANDBOX Gaming oraz DAMWON Gaming, które dotychczas walczyły o najwyższe lokaty w tabeli wyników. Starcie zdecydowanie rozpoczęło się po myśli podopiecznych Kim „Micro” Mok-kyounga, którzy zagarnęli nie tylko first blooda, lecz także Infernal Drake’a. W przeciągu kolejnych minut zwiększyli oni swoją dominację pod względem zabezpieczonych zabójstw, podczas gdy na konto ich rywali wpadła tylko pojedyncza eliminacja. Starcie szybko znalazło swój koniec – Baron Nashor został zagarnięty przez Nucleara i spółkę zaledwie chwilę po pojawieniu się na mapie. Cenne ulepszenie zostało wykorzystane w najlepszy możliwy sposób – aby zakończyć bieżącą rozgrywkę.

Biorąc pod uwagę format spotkania, zapewne niewiele osób spodziewało się gładkiej dominacji którejś ze stron konfliktu. Jak pokazała jednak druga odsłona starcia, DAMWON Gaming, przynajmniej w dniu spotkania, znajdowało się o poziom wyżej od swoich rywali. Dwie wczesne eliminacje ponownie otworzyły możliwość działania na mapie, co pozytywnie wpłynęło na bilans zdobytych smoków przez drużynę Canyona. Gracze SANDBOX Gaming nie pozostawali tym razem aż tak bardzo bezradni. Na ich koncie mogliśmy zobaczyć znacznie większą – przynajmniej względem poprzedniej mapy – ilość zabójstw oraz zdobytą jedną zewnętrzną fortyfikację. Na tym lista ich osiągnięć jednak się zakończyła. Ponownie wcześnie zagarnięty Baron Nashor zwiastował szybkie zakończenie rywalizacji, co niechybnie się stało.Znacznie spokojniejszą odsłonę League of Legends zaserwowało spotkanie z udziałem Afreeca Freecs oraz Jin Air Green Wings. W przeciwieństwie do poprzedniego meczu, tym razem uczestnicy nie pochodzili z góry, lecz z środka i samego dołu tabeli wyników. Pomimo licznych potyczek, przelania krwi doczekaliśmy się dopiero po dziesiątej minucie. Przez pewien czas drużyny szły niemalże łeb w łeb pod każdym aspektem rozgrywki. Do przełamania stagnacji doszło dopiero przed drugim kwadransem rywalizacji. Wówczas Ucal i spółka odnieśli znaczące zwycięstwo w wymianie drużynowej, co otworzyło im drogę do zabezpieczenia Barona Nashora. Cenne ulepszenie pozwoliło na rozłupanie defensywy rywali, a w przeciągu kolejnej chwili umożliwiło zakończenie rywalizacji.

Druga odsłona starcia przyniosła delikatną odmianę względem poprzedniej rozgrywki. Tym razem również próżno było szukać zdecydowanego lidera we wczesnych etapach rozgrywki, jednakże pod względem eliminacji czy zabezpieczonych celów mapy królowali zawodnicy Jin Air Green Wings. Nie przekładało się to jednak na przewagę ekonomiczną, albowiem licznik złota wskazywał na ich rywali. Było to efektem większej ilości zniszczonych fortyfikacji. Po wielu przepychankach na środkowej części mapy ostatecznie podejście pod Barona Nashora udało się graczom spod szyldu Afreeca Freecs. Kiin i spółka po raz kolejny pokazali znakomite umiejętności wykorzystania cennego ulepszenia, które w przeciągu zaledwie minut przyczyniło się do zakończenia rywalizacji.