Na`Vi, to mistrzowie poprzedniego ESL One Cologne. Nie ulega zatem wątpliwości, że w tym roku do Kolonii przylecą z jedną myślą – obrony tytułu!

Już jutro będziemy świadkami kolejnej edycji ESL One Cologne. Turnieju, z którym wiąże się pewna magia. Rozgrywek, które zawsze przynoszą fanom mnóstwo emocji. Niesamowite akcje, powroty, publika, za to właśnie kochamy wspomniane wydarzenie!

Bez wątpienia impreza w LANXESS Arenie będzie ważna dla każdego. Dosłownie wszyscy marzą o wzniesieniu prestiżowego trofeum w górę, ale myślę, że Natus Vincere najbardziej. Przypomnijmy, że przecież Zeus i spółka bronią pucharu zdobytego rok temu. Wtedy po czterech mapach w Wielkim Finale pokonali gospodarzy – BIG Clan, który jeszcze w składzie ze smooyą był w gazie i wydawało się, że ma nawet szansę triumfować. Ostatecznie jednak to formacja z regionu CIS cieszyła się po meczu.

Trzeba przyznać, że czasy się zmieniły. W te kilkanaście miesięcy Na`Vi miewało sporo problemów z formą, które zakończyły się dokonaniem zmiany. Z legendarną organizacją pożegnała się osoba, która tworzyła jej historię od dawien dawna. Mowa oczywiście o Edwardzie, który znalazł swoje miejsce w Winstrike, ale niestety tym razem zabraknie go w katedrze esportu. Będzie za to s1mple i spółka z Boombl4em, swoim najnowszym nabytkiem. Zawodnik pochodzący z Rosji nie ukrywał zadowolenia z otrzymanej przez niego szansy. Chociażby na streamach widać było, że czuje się zmotywowany do pracy. Za podopiecznymi kane lekko ponad miesiąc przygotowań, które mają poskutkować przełamaniem. Czemu przełamaniem? Gdyż przez szesnaście minionych esportowych imprez, tylko dwie skończyli na najwyższym miejscu podium.

Sądzę, że Natus Vincere nie buduje na sobie presji. To będzie ich debiut z rosyjskim graczem. Być może nareszcie w tej ekipie pojawi się trochę luzu. Luzu, którego według mnie brakowało. Luzu, który kto wie, może poniesie ich daleko w tych wielkich zmaganiach.