FaZe Clan rozpocznie zmagania w play-offach dziewiątego sezonu ESL Pro League od meczu ćwierćfinałowego. Drużyna Filipa „NEO” Kubskiego uległa mousesports w ostatnim spotkaniu grupowym, dzięki czemu to właśnie karrigan i spółka awansowali prosto do półfinału.

European Union FaZe Clan

0

Faza grupowa
Finały ESL Pro League Season 9
Finał drabinki wygranych grupy B

Train
(6:96:7)

Vertigo
(6:92:7)

mousesports European Union

2

Runda pistoletowa wpadła na konto FaZe, po tym jak zespół skutecznie obronił atak rywala na bombsite B. Mousesports zdecydowało się na zagranie force'a i to przyniosło pożądany efekt. Do sukcesu znacznie przyczynił się karrigan, który zdobył dwa otwierające fragi w okolicach odnogi. „Myszy” uniknęły pomyłki, dzięki czemu przed fullem wroga odskoczyły na 3:1. Antyterroryści odpowiedzieli właśnie po zakupie karabinów, lecz ponownie spotkali się z natychmiastowym resetem. Wtedy ropz i spółka jeszcze lepiej wykorzystali tę sytuację i sięgnęli po aż sześć punktów z rzędu. Drużyna NEO przebudziła się przy stanie 2:9 i przejęła inicjatywę do końca połowy. Podczas tej serii zobaczyliśmy chociażby clutch 1 vs 2 w wykonaniu Polaka. Wynikiem pierwszej części meczu było 6:9.

Po zmianie stron FaZe kontynuowało skuteczną grę, a zwycięstwa w pistoletówce i rundach anty force dały im wyrównanie na poziomie 9:9. Co więcej, terroryści na tym nie poprzestali, bowiem poradzili sobie też z przeciwnikiem, kiedy ten posiadał pełny ekwipunek. Mousesports przerwało świetną passę oponenta przy wyniku 9:11. Od tego momentu zespół powrócił na właściwą ścieżkę, a osiągnięcie remisu było tylko początkiem jego udanej drogi. Zawodnicy broniący całkowicie dominowali na serwerze, a to szybko zapewniło im cztery rundy mapowe. Po wykorzystaniu drugiej okazji mogli cieszyć się ze zwycięstwa 16:12.FaZe Clan wygrało pistoletówkę po stronie atakującej, a trzema eliminacjami w tej rundzie popisał się NEO. Tym razem formacja dwukrotnie powtórzyła swój sukces i dała się pokonać dopiero podczas pierwszego fulla rywala. Terroryści potrafili się jednak błyskawicznie zrewanżować po poniesionej porażce. Mousesports zdołało zachować dwie bronie, co miało spore znaczenie w następnym starciu, bowiem zespół skutecznie obronił się przed ofensywą oponenta. Wtedy „Myszy” na dłużej przejęły inicjatywę. Zawodnicy radzili sobie w każdej możliwej sytuacji i dokładali kolejne punkty na swoje konto. Ich seria wyniosła aż osiem oczek z rzędu i dopiero wtedy NiKo wraz z kolegami wrócili na właściwe tory. Dwie ostatnie rundy padły ich łupem, w tym jedna po clutchu 1 vs 4 GuardiaNa. To oznaczało rezultat 6:9 przed zmianą stron.

Po przerwie ponownie byliśmy świadkami dominacji mousesports. Drużyna szybko uzyskała ekonomiczną przewagę i przybliżała się do końcowego zwycięstwa. W pewnym momencie terroryści prowadzili już 14:6. Dopiero wtedy FaZe podjęło próbę powrotu, lecz zespół stać było tylko na dwie udane obrony. Później do akcji wkroczył chrisJ, który wyeliminował czterech wrogów i zapewnił swojej ekipie aż siedem punktów meczowych. Wykorzystała ona pierwszą z tych szans, dzięki czemu wygrała Vertigo 16:8.