Virtus.pro przegrało spotkanie z BIG i musi odłożyć marzenia o Majorze na kolejną okazję. Dla Polaków była to druga porażka w zamkniętych kwalifikacjach, przez co nie awansowali na europejskiego Minora.
Virtus.pro
0
Zamknięte kwalifikacje
Europejski Minor
Druga runda dolnej drabinki – zwycięzca awansuje na Minora
Train
(6:9; 5:7)
Inferno
(6:9; 5:7)
BIG
2
Początek mapy przebiegał całkowicie pod dyktando Virtus.pro. Polacy znakomicie radzili sobie w ataku, a swój sukces powtórzyli nawet przy okazji fulla przeciwnika. Ich problemy nadeszły w rundzie nr 5, lecz i wtedy clutcha 1 vs 2 potrafił ugrać Snax. Dopiero od wyniku 0:5 BIG otworzyło swój dorobek punktowy, jednak w ich przypadku oznaczało to przejęcie inicjatywy. Antyterroryści szybko wyszli na prowadzenie 6:5, a co więcej, w żadnej z wygranej potyczek rywal nie sprawił im większych problemów. Utrata przewagi nieco zmotywowała ekipę znad Wisły, a wyrównanie zapewnił przede wszystkim MICHU, który wyeliminował czterech wrogów. Jak się okazało, był to tylko jeden ostatni przebłysk w tej połowie. Niemiecka formacja powróciła na właściwe tory, co przełożyło się dla niej na rezultat 9:6 przed zmianą stron.
Po przerwie BIG kontynuowało dobrą grę. Zespół sięgnął po pistoletówkę, a następnie dwukrotnie wykorzystał lepszy ekwipunek. Zakup karabinów pomógł Virtus.pro, które zdobyło swój siódmy punkt po fragach snatchiego i Snaxa. Polacy dołożyli jeszcze dwa oczka na swoje konto, choć raz znaleźli się w sporych tarapatach. Wtedy na ratunek przyszedł jednak MICHU, który błyskawicznie ustrzelił czterech rywali z AWP. Chwilę później Michał Müller ponownie mógł zostać bohaterem, bowiem poradził sobie z dwoma przeciwnikami w sytuacji 2 vs 3. Antyterrorysta został jednak wyeliminowany przez tabseNa, a Vegi przestał broić bombę, co ostatecznie przełożyło się na porażkę. Ponadto, najjaśniejszy punkt Niemców na Trainie jeszcze raz ugrał clutcha 1 vs 2, a to zapewniło jego składowi sześć rund mapowych. Virtusi próbowali jeszcze walczyć, lecz obronili tylko dwie z tych szans oponenta, przegrywając starcie 11:16.Potyczka na Inferno rozpoczęła się od pistoletówki wygranej przez Virtus.pro. Niespodziewanie, polska drużyna dała się pokonać już moment później, kiedy jej rywal grał force'a. BIG uniknęło pomyłki, dzięki czemu przed fullem oponenta odskoczyła na 3:1. Posiadanie karabinów również nie pomogło zespołowi Vegiego w powrocie na właściwą ścieżkę. Zawodnicy z Niemiec cały czas się rozpędzali i znacznie dominowali nad przeciwnikiem. Terroryści nie mieli niemal żadnych problemów z przekładaniem swoich ofensywnych prób na kolejne punkty. Ten okres kapitalnej gry dał im wysokie prowadzenie na poziomie 9:1. Dopiero wtedy byliśmy świadkami skutecznego rewanżu w wykonaniu zawodników broniących. Tym razem nie spotkali się oni z natychmiastowym przełamaniem. Jak się okazało, nie potknęli się już do końca połowy, dzięki czemu zmniejszyli stratę do trzech oczek.
Po zmianie stron Virtus.pro zaprezentowało świetny atak na bombsite A. Wydawało się, że Polacy znów przegrają potyczkę anty force, jednak w clutchu 1 vs 2 znakomicie spisał się MICHU. BIG jeszcze dwukrotnie zagrało ze słabszym ekwipunkiem, lecz nie przyniosło im to pożądanego efektu. Skuteczna odpowiedź nadeszła natomiast na fullu. Niemcy na tym nie poprzestali, ponieważ dołożyli jeszcze dwa punkty, a w przypadku porażki błyskawicznie zresetowali przeciwnika. Od tego momentu antyterroryści kontrolowali przebieg meczu i zakończyli Inferno zwycięstwem 16:11.Spotkania zamkniętych kwalifikacji do Minora można oglądać na kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego.