Już jutro osiem zespołów rozpocznie grę na finałach siódmego sezonu ECS. Pomimo ostatnich absencji na turniejach, w roli faworyta można stawiać Astralis. O pokonanie Duńczyków będą walczyły również drużyny z grupy B, którym bliżej przyjrzymy się w tym tekście.
Wczoraj przedstawiliśmy wam uczestników finałów Esports Championship Series, którzy trafili do grupy A. Całość możecie przeczytać pod tym linkiem, a teraz przeskakujemy już do drużyn w zbiorze oznaczonym literą „B”. Wydaje się, że nie ma tutaj tak wyraźnego faworyta, jakim na tle swoich rywali jest Astralis, lecz ostatnio przed szereg nieco wychyla się Vitality. Za Francuzami naprawdę udane turnieje i podtrzymanie tej serii jest jak najbardziej możliwe. Na właściwej ścieżce jest też MIBR, choć w im nie udało się w poprzednich miesiącach osiągnąć żadnego finału w rozgrywkach offline. Za spore zagrożenie można uznać North, które małymi krokami poprawia swoją dyspozycję po przejęciu przez valde roli prowadzącego. Czy w tym środowisku odnajdzie się compLexity? Tuż przed londyńskimi zmaganiami Amerykanie dokonali zmiany w składzie, a receptą na problemy ma być piętnastoletni oBo.





Aby przypomnieć sobie moment awansu North na finały LANowe, musimy cofnąć się aż do 21 marca. To właśnie rozgrywana wtedy druga kolejka sezonu zasadniczego przyniosła Duńczykom zwycięstwo. Wydawało się, że zawodnicy z tego kraju całkowicie przejmą kontrolę nad europejską dywizją ECS, bowiem podczas pierwszego tygodnia rywalizacji najlepsze okazało się Astralis. Powyższy sukces nadszedł jeszcze z cadiaNem w składzie. Zespół rozpoczął zmagania od starcia przeciwko Virtus.pro, gdzie podniósł się po porażce na Nuke'u i sięgnął po dwie następne mapy. Następnie jego wyższość musiało uznać AVANGAR, natomiast w ostatnim spotkaniu North pokonało Vitality. Od tego meczu minęło już jednak dwa i pół miesiąca, co sprawia, że mówiąc o szansach drużyny w Londynie, trzeba spojrzeć na nieco mniej odległe czasy.
Wspomniany wyżej DreamHack Masters Dallas jest jednym z dwóch turniejów offline, na których mieliśmy okazję oglądać nowy skład Duńczyków. Wcześniej znakomicie zaprezentował on się w drugim etapie grupowym ESL Pro League, gdzie awansował na finały bez żadnej porażki. Rozgrywki Esports Championship Series North rozpocznie od trudnego meczu z MIBR. To właśnie Brazylijczycy i Francuzi są najgroźniejszymi rywalami w walce o play-offy, ponieważ trudno oczekiwać, że compLexity zacznie szokować świetną grą od razu po zmianie. Teraz, gdy konieczność prowadzenia odsunęła valde trochę w cień, role głównych strzelców należą do Kjaerbyego oraz aizyego. Ich indywidualna dyspozycja w ostatnim czasie może napawać optymizmem i utrzymanie jej w Anglii z pewnością zwiększy szanse zespołu na fazę pucharową.





CompLexity to jedyna drużyna spośród ośmiu uczestników, która nie wygrała żadnej kolejki sezonu zasadniczego Esports Championship Series. ShahZaM i spółka wywalczyli awans dzięki swojemu rezultatowi w pierwszym tygodniu zmagań, choć zajęli wtedy drugą pozycję. W finale przegrali jednak z Rogue, które niedługo po tym sukcesie ogłosiło pożegnanie składu. W tej sytuacji ćwierćfinaliści londyńskiego Majora mogą mówić o sporym szczęściu, bowiem patrząc na ich późniejszą formę, można mieć wątpliwości, czy zdołaliby osiągnąć ten cel. W przypadku tamtych występów zdarzały im się pozytywne przebłyski, takie jak pokonanie NRG.
Drużyna dephha podchodzi do finałów siódmego sezonu ECS z pozycji outsidera. Ostatnie wyniki oraz niepewność dotycząca zmiany sprawiają, że każde ewentualne zwycięstwo w grupie można będzie traktować jako niespodziankę. CompLexity rozpocznie jutrzejsze zmagania od pojedynku przeciwko czwartemu zespołowi świata – Vitality.





Vitality awansowało na finały Esports Championship Series po wygraniu trzeciej kolejki spotkań w Europie, kiedy to przerwało duńską dominację. Mało brakowało, by OpTic Gaming dołączyło do Astralis oraz North, lecz w decydującym meczu zawodnicy ze Skandynawii ulegli właśnie Francuzom. Wcześniej zespół ZywOo próbował swoich sił podczas drugiego tygodnia zmagań, gdzie zakończył rozgrywki na drugim stopniu podium. Od tego czasu awansował jeszcze na ESL One Cologne, wygrał wyżej wspomniany cs_summit i osiągnął ćwierćfinał DreamHack Masters Dallas. To pokazuje, że Vitality nie pokazało jeszcze swojego całego arsenału i wciąż może prezentować coraz lepszego counter-strike'a. Turniej w Londynie będzie kolejną okazją, by udowodnić swoją wartość.
Francuską formację trzeba traktować jako jednego z poważniejszych kandydatów do zwycięstwa. Ostatnie turnieje jeszcze bardziej pokazują siłę drużyny, która na dodatek finały ECS rozpocznie od meczu z compLexity. Najsłabszy przeciwnik na start może być pierwszym akcentem kolejnych udanych rozgrywek, na które będący na fali zawodnicy z pewnością liczą.





MIBR awansowało na finały ECS dzięki pierwszemu miejscu w klasyfikacji zarobionych pieniędzy. Brazylijczycy brali udział w czwartej i piątej kolejce i w obu tych przypadkach wygrali całe zmagania. Co więcej, w wielkich finałach dwukrotnie pokonali Team Liquid, czyli zdecydowanie najmocniejszy zespół Ameryki Północnej. Wydaje się, że podopieczni zewsa pomału łapią stabilizację i prezentują równą, wysoką formę. To może być kluczem do sukcesu w rozpoczynających się jutro rozgrywkach. Jeśli chodzi o indywidualne poczynania, to z miesiąca na miesiąc coraz lepiej wygląda FalleN. Snajper drużyny niekiedy nawiązuje do swoich najlepszych czasów w CS:GO, a jego dobra dyspozycja często decydowała o końcowych zwycięstwach.
MIBR rozpocznie walkę w SSE Arenie od spotkania z North. Duńczycy nie są łatwym przeciwnikiem, lecz skład z Brazylii podejdzie do tego meczu z pozycji faworyta. Patrząc na ostatni miesiąc w wykonaniu ekipy coldzery, półfinał powinien być dla niej celem minimum. Wszystko poza wyjściem z grupy można będzie traktować w kategorii rozczarowania.Pierwszy dzień finałów Esports Championship Series będziecie mogli oglądać z polskim komentarzem na kanaleESPORT NOW. Transmisję z pozostałej części turnieju znajdziecie natomiast u Piotra „izaka” Skowyrskiego.
Cały harmonogram turnieju wygląda następująco:
Czwartek, 6 czerwca:
- 11:00 –
Astralis vs
FURIA
- 12:30 –
Ninjas in Pyjamas vs
NRG
- 14:00 –
compLexity vs
Vitality
- 15:30 –
MIBR vs
North
- 17:00 – mecz zwycięzców grupy A
- 20:00 – mecz zwycięzców grupy B
Piątek, 7 czerwca:
- 11:00 – mecz eliminacyjny grupy A
- 14:00 – mecz eliminacyjny grupy B
- 17:00 – mecz decydujący grupy A
- 20:00 – mecz decydujący grupy B
Sobota, 8 czerwca:
- 14:00 – pierwszy półfinał
- 17:00 – drugi półfinał
Niedziela, 9 czerwca:
- 17:00 – wielki finał