Mousesports zostało pierwszym finalistą DreamHack Open Tours 2019. Drużyna dowodzona przez karrigana wygrała spotkanie półfinałowe, w którym jej rywalem było AVANGAR.
Spotkanie pomiędzy mousesports i AVANGAR rozpoczęło się na Trainie. Pierwsze rundy poszły po myśli międzynarodowego zespołu, który po osiągnięciu lepszej ekonomii uzyskał prowadzenie 4:0. Dopiero od czasu pełnego fulla AVANGAR otworzyło swój dorobek punktowy, a skuteczna gra w obronie szybko zapewniła im wyrównanie. Jak się okazało, serie czterech rund z rzędu były najdłuższymi podczas tej połowy. Później żadna z drużyn nie zdołała przejąć inicjatywy, co przełożyło się na minimalne prowadzenie „Myszy” do przerwy. Dopiero po zmianie stron ropz i spółka znacznie dominowali nad przeciwnikiem i odpierali jego każdą ofensywną próbę. Droga do zwycięstwa przyniosła tylko jedno potknięcie, a poza tym mousesports spokojnie kroczyło po swój cel, wygrywając ostatecznie 16:8.
Po przerwie zawodnicy mierzyli się na Dust2, gdzie AVANGAR wygrało pistoletówkę. Formacja karrigana nie czekała na fulla i zrewanżowała się przeciwnikowi już chwilę później, kiedy zagrała force'a. Zwycięstwo w takich okolicznościach jeszcze bardziej podbudowało mousesports, które zdobyło aż pięć punktów z rzędu. Następnie spotkanie nieco się wyrównało i do końca połowy byliśmy świadkami tylko wymian jeden za jeden. Strata na poziomie trzech rund przed przerwą mogła dawać Kazachom nadzieję na powrót. „Myszy” miały jednak zupełnie inne zdanie na ten temat i po raz kolejny druga część mapy była koncertem w ich wykonaniu. Zespół przegrał tylko jedną potyczką, co dało mu zwycięstwo 16:7 i awans do finału.
AVANGAR 0:2
mousesports (Train 8:16, Dust2 7:16)
Drugi półfinał już się rozpoczął. Na serwerze walczą G2 Esports oraz Valiance, a transmisję z tego spotkania znajdziecie na kanale DreamHack.