Za nami trzecia runda turnieju BLAST Pro Series Miami. Największą niespodzianką i meczu, który będziemy pamiętać jest starcie MiBR vs Astralis, ponieważ Duńczycy ponieśli druzgocącą porażkę 2:16.
W trzeciej rundzie najciekawszym pojedynkiem na papierze było starcie Natus Vincere z Team Liquid. Ekipa z Europy na samym starcie przycisnęła oponentów, zdobywając cztery pierwsze potyczki na swoją korzyść. Następnie Amerykanie rozpoczęli powrót, który zakończył się w stu procentach sukcesem i formacja Twistzza pierwszą połowę zakończyła z wynikiem 9:6. Zmiana stron nie zmieniła sytuacji o 180 stopni. Wszak formacja s1mple'a zdobyła pięć punktów na swoje konto, ale finalnie to trzecia najlepsza drużyna świata odniosła zwycięstwo.
Początek spotkania MiBR z Astralis obfitował w wiele wyrównanych pojedynków, lecz od czwartej rundy Brazylijczycy ku zaskoczeniu zaczęli mocno dominować na mapie Overpass. W bardzo szybkim czasie po stronie broniącej zdobyli wysoką zaliczkę, której do końca pierwszej połowy wykorzystali do maksimum. Zmiana stron kompletnie nie zmieniła obrazu gry i Zawodnicy z Ameryki Południowej rozjechali najlepszą drużynę na świecie wynikiem 16:2.
W teorii najmniej ciekawym pojedynkiem w tej rundzie była potyczka Cloud9 oraz FaZe Clan, czyli formacji, które nie pokazały najlepszej swojej gry w Miami. Od samego początku zapowiadało się na jednostronny, szybki mecz. Europejski zespół graj jak z nut, wychodziło mu praktycznie wszystko i mimo dwóch wpadek, byli bezbłędni co zakończyło się wygrywaniem po pierwszej stronie 13:2. W drugiej pistoletówce to „Chmurki” zwyciężyły, lecz bardzo szybko zostały zresetowane ekonomicznie. Mimo tego autimatic i spółka się nie poddawała ale niestety dla nich strata do rywala była zbyt duża i to FaZe Clan finalnie zwyciężyło.
Natus Vincere 12:16
Team Liquid
MIBR 16:2
Astralis
Cloud9 7:16
FaZe Clan
Wybrane spotkania z polskim komentarzem obejrzycie na tym kanale. Wszystkie informacje dotyczące turnieju znajdziecie natomiast na naszej podstronie.