Za nami pierwszy dzień BLAST Pro Series w Miami. Dwie rundy fazy grupowej przyniosły komplet zwycięstw faworytów – Astralis i Team Liquid. Bez punktów pozostało natomiast Cloud9.
W pierwszej rundzie trzy najlepsze zespoły na świecie mierzyły się z niżej notowanymi rywalami. Różnica klas była najbardziej widoczna w starciu Team Liquid z FaZe Clan, gdzie od wyniku 0:3 i uzyskania karabinów Amerykanie całkowicie dominowali na serwerze. Świetna gra w ataku sprawiała oponentowi mnóstwo kłopotów, a EliGE i spółka spokojnie powiększali swoje prowadzenie. Co więcej, 10:5 po pierwszej części Nuke'a nie było ich ostatnim słowem, bowiem po zmianie stron nie oddali już ani jednego punktu, deklasując Europejczyków.
Natus Vincere rozpoczęło mecz z MIBR po stronie atakującej, co na mapie de_nuke może być trudną przeprawą. Pierwszy okres spotkania był wyrównany, a rezultat oscylował w granicach remisu. Dopiero od stanu 3:4 drużyna dowodzona przez Zeusa nieco przejęła inicjatywę i przy tym podejściu zapewniła już sobie zwycięstwo połowy. Jej seria zatrzymała się na tych ośmiu oczkach, natomiast Brazylijczycy przed przerwą nawiązali jeszcze kontakt. Na niewiele się to zdało, ponieważ byli bezradni grając w ataku. Wtedy faworyt pojedynku zdołał odpierać ofensywne próby wroga, dzięki czemu szybko wygrał 16:8.
Początek spotkania z Astralis był dość obiecujący dla Cloud9. Amerykanie przegrali force'a rywala, lecz szybko wrócili na właściwą ścieżkę i odskoczyli na 4:1. Duńczycy przebudzili się po zakupie pełnego ekwipunku, a jedno zwycięstwo pozwoliło im się rozpędzić. Całkowite przejęcie inicjatywy sprawiło, że najlepszy zespół świata bezproblemowo zapewnił sobie wygranie połowy na poziomie 8:4. Po zmianie stron sytuacja wyglądała jeszcze lepiej, bowiem gla1ve wraz z kolegami pewnie kroczyli po punkty meczowe. Osiągnęli je przy wyniku 15:6 i dopiero wtedy w ich szeregi wdarły się niewielkie kłopoty. Ostatecznie, wykorzystali jednak piątą szansę, co oznaczało triumf 16:10.
Team Liquid 16:5
FaZe Clan
MIBR 8:16
Natus Vincere
Astralis 16:10
Cloud9
W drugiej rundzie oczy wielu fanów zwrócone były w stronę starcia Natus Vincere z Astralis. Początek mógł zwiastować spore emocje, bowiem Duńczycy wygrali pistoletówkę, lecz po chwili dali się pokonać rywalowi grającemu force'a. S1mple i spółka uniknęli pomyłki, dzięki czemu odskoczyli na 4:1. Wtedy jednak powtórzył się scenariusz ze spotkania Skandynawów z Cloud9, gdzie jeden triumf pozwolił im przejąć inicjatywę. Antyterroryści wyglądali znakomicie, co dało im pięć punktów przewagi do przerwy. Ponadto, w drugiej części Inferno podopieczni zonica wciąż byli nie do zatrzymania i oddali oponentowi tylko dwie rundy, spokojnie pieczętując zwycięstwo 16:7.
Mecz FaZe Clan z MIBR miał okresy świetnej gry obu tych zespołów. Początkowo to Brazylijczycy występowali w roli dominatora, ponieważ prezentowali się znakomicie po stronie broniącej. Za każdym razem potrafili też błyskawicznie przełamać rywala. Taki obrót spraw przełożył się na prowadzenie 8:2 i dopiero wtedy Europejczycy wzięli się do roboty. Znakomita postawa NiKo i spółki pozwoliła zmniejszyć stratę do minimum. Zespół na tym nie poprzestał i następnie sam budował przewagę. W pewnym momencie na tablicy wyników widniało już 14:8 na jego korzyść. Niespodziewanie, od tego momentu MIBR rozpoczęło powrót do spotkania, który ostatecznie przyniósł remis 15:15.
Na zakończenie drugiej rundy otrzymaliśmy amerykańskie derby pomiędzy Cloud9 i Team Liquid. Pierwsza część Overpassa zakończyła się prowadzeniem faworyta wynikiem 9:6, lecz nie oznaczało to łatwej przeprawy. Szczególnie początek był pokazem solidnej gry drużyny Goldena. Nitr0 wraz z kolegami złapali nieco oddechu po zmianie stron, kiedy to uzyskali siedem rund przewagi. Jak się okazało, to wszystko, na co było ich wtedy stać. „Chmurki” podjęły próbę comebacku, która cały czas wyglądała obiecująco i zakończyła się osiągnięciem minimalnego prowadzenia. Decydujące starcia należały jednak do Liquid, które od stanu 13:14 sięgnęło po trzy oczka i wygrało mecz. Na uznanie zasługuje przede wszystkim ostatnia runda, gdzie terroryści poradzili sobie w sytuacji 2 vs 5.
Astralis 16:7
Natus Vincere
FaZe Clan 15:15
MIBR
Cloud9 14:16
Team Liquid
Dzisiaj zobaczymy trzy ostatnie rundy fazy grupowej turnieju, po czym wejdzie on w finałowy etap. Przed starciem o puchar odbędzie się BLAST Pro Series Standoff. Oto cały harmonogram drugiego dnia:
- 18:00 –
Cloud9 vs
FaZe – Overpass
- 18:00 –
Astralis vs
MIBR – Overpass
- 18:00 –
Natus Vincere vs
Liquid – Inferno
– - 19:20 –
Astralis vs
Liquid – Overpass
- 19:20 –
MIBR vs
Cloud9 – Cache
- 19:20 –
FaZe vs
Natus Vincere – Overpass
– - 20:40 –
MIBR vs
Liquid – Overpass
- 20:40 –
Cloud9 vs
Natus Vincere – Overpass
- 20:40 –
Astralis vs
FaZe – Dust2
– - 22:00 – BLAST Pro Series Standoff
- 23:00 – Wielki Finał
Wybrane spotkania z polskim komentarzem obejrzycie na tym kanale. Wszystkie informacje dotyczące turnieju znajdziecie natomiast na naszej podstronie.