Jakub „kuben” Gurczyński ponownie tłumaczy co zawiodło w przegranym spotkaniu. Tym razem rzuca światło na mecz z expert w ramach otwartych kwalifikacji do IEM Sydney 2019.
kuben pracując nad swoim wizerunkiem, od czasu pierwszych oficjalnych meczów nowego składu Virtus.pro, sukcesywnie publikuje posty mające na celu wyjaśnienie co zawiodło podczas danego spotkania.
Ostatnio Virtusi zmagali się w drugich otwartych kwalifikacjach do Intel Extreme Masters Sydney 2019. Pierwsze cztery spotkania best-of-one wpadły na ich konto, lecz zostali zatrzymani przez niemiecką ekipę expert. Co tym razem zawiodło? Oto co miał do powiedzenia Gurczyński:
Niestety nie udało nam się zakwalifikować do zamkniętych kwalifikacji na Australijski turniej z cyklu IEM. W sobotnim maratonie zagraliśmy 4x z rzędu na tej samej mapie. Cieszy fakt, że po srogim wpier*olu od Vitality szybko się na tym mirage’u ogarnęliśmy. Każdy z teamów prezentował zupełnie inny styl gry, wiec wyeksploatowali nas oni doszczętnie.
Z duża dawką optymizmu podchodziliśmy do niedzielnego spotkania, bo drabinka wyglądała na prawdę obiecująco i nie mogliśmy już się doczekać ostatecznego spotkania BO3 dającego szanse na awans dalej, jednak przed nami były jeszcze 2 mecze BO1. Nie ukrywajmy. Przebrnięcie przez eliminacje to istna katorga, bo granie BO1 totalny random, ale nie dostrzega się tego kiedy jest się w czołówce i ma zagwarantowany udział w turnieju LAN-owym. Tak tez było ze mną przed kilka poprzednich lat. Ten cały proces eliminacyjny musi zostać zmieniony. Nie uda się tego zrobić z miejsca, ale powoli zmierza to w dobrym kierunku. „Nie ma co marudzić, każdy jest równy – trzeba wygrać.”
Graliśmy na drużynę o której nie wiedzieliśmy zbyt dużo, poza tym ze maja silnego nuke’a i grają dość sztywnego CSa.
Był to specyficzny mecz, bo nie często spotyka się team, który gra 6 czy 7 razy tę samą taktykę w ciągu meczu. Zakładasz, że w końcu coś zmienią, a tu pyk co rusz splicik 3-2 na B.Naszym głównym błędem w obronie był brak reakcji na ich zachowania pod B oraz zbyt defensywna gra na środku. Do tego doszło po raz kolejny przegrane anty-eco w rundzie nr 2, trzy nieudane retake’i B, jeden nieudany na A w sytuacji 3/3 z pełnymi plecakami granatów. Ekonomia nie była po naszej stronie. Najprawdopodobniej dokonamy kosmetycznych zmian w ustawieniu i dalej będziemy poprawiać swoją grę w pozostałych jej aspektach.
Marzyliśmy o spotkaniu z kangurami a ostatecznie to my spier*alalismy w podskokach z serwera. Musimy popracować nad naszym map poolem. Będzie ku temu okazja, bo od soboty zaczynamy tygodniowy bootcamp, podczas którego zagramy 6 oficjalnych meczy w MDLu.
– publikacja z oficjalnego fanpage'a Jakuba „kubena” Gurczyńskiego
Jak możemy przeczytać, Gurczyński nie tylko wytłumaczył nam dlaczego przegrali to spotkanie, lecz wskazał również ułomność systemu kwalifikacyjnego. Przypomnijmy, że do IEM Sydney 2018 z ośmiu drużyn z zamkniętych kwalifikacji europejskich, do głównego wydarzenia awansuje wyłącznie jeden zespół.