Izako Boars buduje swoją siłę i coraz częściej wyróżnia się na polskiej scenie. O tym jak tej drużynie minął rok 2018 porozmawialiśmy z członkiem o niemal najstarszym stażu w tej ekipie – Piotrem „nawrotem” Nawrockim.

Olaf „Szeregowy” Ostrowski: Od października 2017 roku jesteś zawodnikiem Izako Boars. Zleciało już sporo czasu, a Ty dalej grasz w Dzikach. Dostawałeś w tym okresie jakieś inne oferty?

Piotr „nawrot” Nawrocki: Od tamtego okresu nie dostałem oficjalnie żadnej oferty. Pewnie głównie przez to, że na papierze jest wielu lepszych zawodników ode mnie, ale mogę się tylko domyślać.

Wydaje mi się, że też dobrze czujesz się w Izako Boars. Drużyna przechodziła już pewne roszady, ale Ty jako snajper ciągle w niej pozostajesz.

Czuję się świetnie, ale głównie jestem tutaj dzięki progresowi, który zrobiłem na przestrzeni roku. Moim zdaniem na początku swojej przygody z Dzikami byłem naprawdę słabym graczem, jeśli mówimy o czysto drużynowych aspektach, a teraz jest wręcz przeciwnie. Dodatkowo wtedy miałem ciężki charakter i trudno się ze mną pracowało.

W takim razie co zrobiłeś, aby poprawić swój charakter?

Głównie pracowałem nad tym, żeby być lepszą wersją siebie. W momencie kiedy dowiedziałem się, co jest ze mną nie tak, wiedziałem, że muszę się zmienić, bo daleko nie zajdę.

Byłeś toksyczny?

Toksyczny nigdy nie byłem i nie będę. Powiedziałbym bardziej, że byłem leniwy.

Przed dołączeniem tecka i RETO osiągaliście niezłe wyniki, ale ciągle czegoś brakowało. Co zmieniło się w Waszej drużynie po zmianach?

Przede wszystkim weszła świeżość, która była nam potrzebna w tamtym okresie. Przydała się też wiedza tecka na temat gry i jego doświadczenie, a umiejętności indywidualne RETO nie raz uratowały nam skórę w ważnym meczu.

Ostatnio jednak widziałem, że w decydujących spotkaniach o awans do baraży ESEA MDL zabrakło z Wami xype'a. To wyjątkowa sytuacja, czy myślicie nad jakąś zmianą?

Dalej chcemy grać z xypem. Akurat wtedy nie mógł z nami zagrać.

Hyper godnie go zastąpił. Skoro już wtrąciłem temat Bartosza, to może zapytam jak Ci się z nim pracuje?

Oj… moja współpraca z Bartoszem to prawdziwy rollercoaster. Pracuje mi się z nim bardzo dobrze z tego względu, że bardzo często wchodzimy ze sobą w dyskusje na temat danej zagrywki, czy innych tego typu rzeczy. To jest niezwykle ważne w relacji gracz – trener. W dodatku wiele się od niego uczę, dzięki czemu staję się lepszym zawodnikiem.

Wcześniej w roli szkoleniowca był u Was Damian „MDN” Kisielewskim. Widzisz sporą różnicę między trenowaniem z Damianem a Bartoszem?

Już kiedyś wspominałem, że Bartosz jest osobą, która głównie wspiera nas swoim doświadczeniem w wielu sytuacjach, w których sam się kiedyś znajdował. Z drugiej strony MDN, to trener który nigdy nie zbliżył się nawet do profesjonalnego grania, więc siłą rzeczy musi wiele wiedzy o CS-ie wyciągać z oglądania dem, które jest czasochłonne. Myślę, że główną różnicą między tymi dwoma coachami było to, że Hyper mógł się skupić bardziej na nas, niż na zrozumieniu gry.Podczas ostatnich finałów ESL Mistrzostw Polski zostaliście pokonani przez Team Kinguin. Były to dwie, dość szybkie mapy. Uważasz, że wtedy właśnie zabrakło Hypera za plecami, który mógłby Wam pomóc swoim doświadczeniem?

Na pewno, ale wydaję mi się, że akurat w tamtym starciu powinniśmy podejmować inne decyzje po stronie atakującej i wtedy mielibyśmy większe szanse na wygranie z Pingwinami.

Odczuwałeś jakiś stres? To były Wasze pierwsze Mistrzostwa Polski.

Stres jest zawsze. Nie ważne kim jesteś i na jakim grasz poziomie, lecz jak już zaczęliśmy pojedynek z Kinguin, to aż tak się nie stresowałem. Byłem skupiony na naszym zadaniu.

Wyznaczaliście sobie jakieś konkretne cele na 2018 rok? Jeśli tak, to czy udało się je osiągnąć?

Naszym głównym celem w nowym składzie było dostanie się na finały ESL Mistrzostw Polski, żeby później spróbować dostać się do MDL-a. W połowie plan został zrealizowany. Teraz chcemy dostać się do ESEA MDL, a czy nam się to uda dowiemy się w styczniu, już w nowym roku.

Kogo najbardziej obawiacie się w relegacjach do ESEA MDL?

Nie chcemy trafić na Vitality. Reszta, to drużyny, na które trenujemy codziennie i nie bardzo boimy się z nimi rywalizować. Miejmy nadzieję, że dyspozycyjność dnia będzie po naszej stronie i uda nam się zwyciężyć mecze.

Kompletnie zmieniając temat… gdybyś nie był graczem, to w jakiej roli byś siebie najbardziej widział w esporcie?

Przez moją znajomość z trenerem x-kom teamu i tym, co robi u nas Hyper, na pewno próbowałbym być trenerem. Myślę, że w przyszłości będę chciał iść w tym kierunku.

Aktualnie jesteś bardzo młody. Ile jeszcze czasu chciałbyś spędzić na scenie jako zawodnik?

Dopóki CS:GO nie przestanie mi sprawiać przyjemności. Co będzie potem, nie mam pojęcia.

Czyli nie ustawiasz sobie jakiejś bariery, tylko chcesz grać jak najdłużej?

Pewnie! Gry to moje życie i przy nich zostanę, a ile w CS-ie, dowiemy się w przyszłości.

Masz jakiś plan B? Niektórzy zawodnicy porzucili edukację i jeśli kiedyś nadejdą gorsze czasy dla CS-a, to mogą mieć problem.

Mam kilka opcji poza aktualną karierą. Uważam, że rzucenie edukacji to zła rzecz, ale to nie jest coś bez czego nie można normalnie żyć.

Na przestrzeni tego roku dość mocno zacząłeś angażować się w prowadzenie swojej strony na facebooku. Był to wymóg od zarządu Izako Boars, czy sam zrozumiałeś, że poza graniem warto działać w social mediach?

Głównie Izako Boars miało taki wymóg. Ja jakoś nie mam potrzeby siedzieć w social mediach. Rozumiem, że można z tego później zarabiać, ale to nie moja bajka, nie jest to coś czego potrzebuje.

Wracając do CS-a… niektórzy sądzą, że upada. Jak się do tego odniesiesz?

To jest trudny temat. Ważne, że Valve ostatnio trochę się obudziło i zaczęło zmieniać trochę rzeczy. Mimo to – przed nimi długa droga. Marzy mi się, żeby za tę grę odpowiadał większy zespół i żeby profesjonalni zawodnicy częściej żalili się w social mediach, bo to może zwrócić ich uwagę.

Gdybyś mógł zaproponować Valve jakąś zmianę w CS-ie, co by to było?

Wprowadzenie sezonów, które spowodowałyby rotacje map tj. sezon pierwszy – siedem danych map, a w następnym sezonie dwie z tych siedmiu map zostają wymienione na inne.

Całkiem ciekawy pomysł. Chciałbyś go wprowadzić na profesjonalną scenę, czy tylko dla amatorskich graczy?

Oczywiście tylko na profesjonalną scenę. Inni niech mają dostęp do wszystkich map.

Na sam koniec jeszcze zapytam Cię o snajperkę. Grasz z tą bronią od dłuższego czasu, ale nie od początku swojej kariery. Czy już się na tyle przyzwyczaiłeś do roli snajpera, że chciałbyś iść w tym kierunku, czy jesteś otwarty na zmianę?

Zawsze jestem otwarty na zmiany, uważam, że trochę olałem tę rolę, przez co nie byłem najlepszym snajperem, ale z nowym rokiem to się na pewno zmieni. Jeżeli zespół będzie potrzebował mnie w innej roli, to podejmę się wyzwania.

Dziękuję za poświęcony czas na rozmowę. Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Również dziękuje i życzę Ci, abyś w nowym roku zrealizował cele które sobie założysz!