MIBR awansowało do półfinałów szóstego sezonu ECS po zwycięstwie nad Astralis. Spotkanie przyniosło sporo emocji i świetnych indywidualnych zagrań, a koniec końców wynikiem 2:1 triumfowali Brazylijczycy.
Astralis
1
Grupa A – mecz wygranych
Esports Championship Series
Sezon 6 – finały
Mirage
(8:7; 8:3)
Train
(7:8; 8:7) (5:7)
Inferno
(6:9; 8:7)
MIBR
2
Początek spotkania należał do Astralis, które po sukcesie w pistoletówce poradziło sobie również na pierwszym fullu. Skuteczna odpowiedź MIBR nadeszła, kiedy na tablicy wyników widniało 0:4. Jak się okazało, jedno zwycięstwo pozwoliło Brazylijczykom wkroczyć na właściwe tory. Znacznie przejęli oni inicjatywę i świetna gra po stronie broniącej szybko przełożyła się na remis 4:4. Co więcej, na tym nie poprzestali i po chwili uzyskali też dwupunktową przewagę – najpierw 6:4, a później 7:5. Najlepszy zespół świata przebudził się dopiero w końcówce. Sięgnął wtedy po trzy ostatnie rundy, dzięki czemu przed zmianą stron minimalnie prowadził 8:7.
Druga pistoletówka wpadła na konto Astralis, a to był dopiero początek okresu dominacji drużyny. MIBR nie potrafiło przedrzeć się przez obronę rywala, nawet w przypadku posiadania pełnego ekwipunku. Duńska formacja szybko przybliżała się do triumfu na Mirage'u. Po bezbłędnej grze i zdobyciu siedmiu punktów z rzędu zapewniła sobie osiem szans na zwycięstwo. Wtedy skład FalleNa podjął próbę comebacku, lecz stać go było tylko na trzy skuteczne ataki. Tym samym, wynikiem końcowym mapy było 16:10 na korzyść Astralis.Astralis rozpoczęło mecz po stronie atakującej i od razu pokazało udaną ofensywę w pistoletówce. MIBR zdecydowało się zagrać force'a, lecz nie przyniosło to pożądanego efektu. Przez to Brazylijczycy mogli zakupić pełny ekwipunek dopiero w rundzie nr 4. Wtedy też nadszedł ich skuteczny rewanż. Podobnie jak na poprzedniej mapie, po pierwszym sukcesie coldzera i spółka znaczniej przejęli inicjatywę i uzyskali prowadzenie na poziomie 5:3. Co więcej, natychmiastowy reset przeciwnika pozwolił im kolekcjonować następne punkty, co z kolei zapewniło wygranie połowy. Duńska drużyna przebudziła się w końcówce, kiedy to zmniejszyła stratę do przerwy do jednego oczka.
Po zmianie stron zobaczyliśmy wyrównanie, gdyż Astralis popisało się skuteczną pistoletówką. Niespodziewanie, MIBR odpowiedziało już chwilę później. Zwycięstwo ze słabszym wyposażeniem podbudowało terrorystów, którzy pokazali dłuższą serię udanych ataków. Najpierw powiększyli prowadzenie do 13:8, a później do 14:9. Wtedy ekipa device'a rozpoczęła comeback i wydawało się, że będzie on udany, ponieważ w pewnym momencie na jej konto wpadła nawet runda meczowa. Brazylijczycy obronili tę szansę przeciwnika, co przenosiło nas na dogrywkę.
Pierwsza część OT mogła zwiastować szybkie zakończenie meczu, gdyż MIBR pokazało bezbłędną grę w ataku, wygrywając wszystkie trzy rundy. Niespodziewanie, Astralis odpłaciło się tym samym. Dopiero druga dogrywka wyłoniła końcowego triumfatora, a byli to podopieczni YNk, którzy po clutchu 1 vs 2 tarika wygrali 22:20.Zwycięstwo po dwóch dogrywkach na Trainie musiało podbudować MIBR, ponieważ zespół znakomicie rozpoczął walkę na decydującej mapie. Zdecydowanie dominował on nad przeciwnikiem, co doskonale odzwierciedlał wynik. Antyterroryści w pewnym momencie osiągnęli już prowadzenie 7:0. Wydawało się, że pójdą za ciosem, szczególnie gdy cztery eliminacje w rundzie nr 8 zdobył Stewie2k. Wtedy clutchem 1 vs 5 popisał się jednak dupreeh, a takie zagranie tchnęło życie w jego formację. Astralis wzięło się do roboty i pokazało serię pięciu skutecznych ataków z rzędu. Ostatecznie, to zapewniło im rezultat 6:9 przed zmianą stron.
W drugiej połowie Duńczycy wygrali pistoletówkę, lecz ponownie dali się pokonać słabiej wyposażonemu rywalowi. MIBR uniknęło pomyłki, dzięki czemu szybko odskoczyło na 12:7. Dwie wymiany jeden za jeden przybliżyły zawodników atakujących do upragnionego zwycięstwa. Tym bardziej, że po nich błyskawicznie zapewnili oni sobie sześć rund meczowych. Astralis po raz kolejny próbowało wrócić do spotkania. Drużyna, podobnie jak w pierwszej połowie, zdobyła pięć punktów z rzędu, ale zabrakło tego najważniejszego. MIBR wygrało trzydziestą rundę, zapewniając sobie triumf 16:14.