We wtorek liga ECS przyniosła polskim kibicom sporo emocji. Virtus.pro dzielnie walczyło z Astralis oraz FaZe, a dzisiaj rozegra kolejne spotkania. Do walki wraca też dywizja amerykańska.

Wczoraj przed Virtus.pro stało niezwykle trudne zadanie. Powrót do ECS wiązał się bowiem z dwumeczem przeciwko Astralis. Pierwsza mapa nie wyglądała dobrze, a grając po stronie atakującej Polacy zdobyli zaledwie dwie rundy. Później mierzyli się z najlepszym zespołem świata na Mirage'u i tu sytuacja była już o wiele lepsza. W pewnym momencie ekipa NEO prowadziła nawet 13:6. Wtedy jednak Duńczycy wzięli się do roboty i dokonali świetnego comebacku, utrzymując perfekcyjny bilans w lidze. Virtusi kontynuowali dobrą grę również w starciach z FaZe. Na początku zdeklasowali rywala na Cache'u, tracąc tylko pięć punktów. Wydawało się, że mapa Train będzie miała podobny przebieg, ponieważ polski skład uzyskał wynik 14:2. Jak się okazało, był to koniec jego skutecznej gry. Międzynarodowy zespół popisał się fantastycznym powrotem i wygrał 19:17. W ostatnim dwumeczu dnia North walczyło z mousesports o pozycję wicelidera. Drużyny podzieliły się zwycięstwami, dzięki czemu to wciąż Duńczycy są lepsi bilansem rund.

Dzisiaj w Europie na serwerze ponownie pojawi się Virtus.pro. Tym razem oponentem składu znad Wisły będzie fnatic. Poza tym, swoje mecze rozegrają też Ninjas in Pyjamas oraz FaZe Clan. Do gry wraca również dywizja amerykańska. Tam dzień będzie stał pod znakiem Renegades, które najpierw zmierzy się z Rogue, a później z Luminosity.

Pełny harmonogram ECS można znaleźć pod tym linkiem. Transmisja z ligowych potyczek dostępna jest na kanale FACEIT na YouTube. Polską transmisją z europejskich rozgrywek zajmuje się Olek 'vuzzey' Kłos, a stream znajdziecie tutaj.