Po tygodniu przerwy powraca Esports Championship Series. Dzisiaj będziemy świadkami sześciu spotkań w dywizji europejskiej, a w aż czterech z nich weźmie udział Virtus.pro.

Virtus.pro rozegrało dotychczas tylko sześć meczów w sezonie zasadniczym ECS. Nie może więc dziwić najmniejszy dorobek punktowy obok LDLC. Dzisiaj rusza kolejny tydzień zmagań w internetowej lidze i teraz częściej zobaczymy Polaków w akcji. Ich walka o poprawienie sytuacji w tabeli nie będzie prosta, bowiem we wtorkowy wieczór staną naprzeciwko Astralis i FaZe. Duńczycy są nie do zatrzymania i jako pierwsi spośród obu dywizji zapewnili już sobie awans na finały lanowe. Co więcej, mają również szansę na osiągnięcie perfekcyjnego bilansu. Obecnie wynosi on 14-0, a device i spółka zagrają jeszcze cztery potyczki. Nieco później na serwerze obok Virtus.pro pojawi się ekipa NiKo, która w niedzielę świętowała spory sukces w postaci triumfu na EPICENTER. Takie zwycięstwo po dłuższej przerwie może znacznie podbudować zawodników, tym bardziej, że przechodzili oni przez lekki kryzys.

Ostatni dwumecz dnia również zapowiada się ciekawie. Zmierzą się w nim North oraz mousesports, które obecnie zajmują miejsca 2. i 3. w ligowym zestawieniu. Spotkania mogą być bardzo ważne w kontekście awansu do play-offów.

Pełny harmonogram ECS można znaleźć pod tym linkiem. Transmisja z ligowych potyczek dostępna jest na kanale FACEIT na YouTube. Polską transmisją z europejskich rozgrywek zajmuje się Olek 'vuzzey' Kłos, a stream znajdziecie tutaj.