HellRaisers jest pierwszym zespołem, który zapewnił sobie awans do fazy grupowej EPICENTER poprzez Wild Card Qualifier. Virtus.pro musiało uznać wyższość rywala i o główny etap rozgrywek powalczy jutro ze Swole Patrol.

Virtus.pro Poland

0

EPICENTER 2018 – Wild Card
Finał drabinki przegranych

Inferno
(11:4; 3:12)

Mirage
(10:5; 4:11)

European Union HellRaisers

2

Mapa rozpoczęła się od skutecznego ataku HellRaisers w pistoletówce. Virtus.pro nie zdecydowało się na czyste eko w rundzie nr 2, co oznaczało fulla Polaków dopiero przy stanie 0:3. Właśnie wtedy otworzyli oni swój dorobek punktowy. Co więcej, przejęli inicjatywę na dłużej, radząc sobie z kolejnymi ofensywnymi próbami przeciwnika. Najpierw na tablicy wyników pojawił się remis 3:3, a później antyterroryści spokojnie budowali przewagę. Dominacja zapewniła im zwycięstwo połowy na poziomie 8:3 i dopiero przy takiej stracie międzynarodowy skład podjął próbę zmniejszenia dystansu. Jak się okazało, stać go było na zdobycie zaledwie jednego punktu do końca, przez co przegrywał do przerwy 4:11.

Po zmianie stron HellRaisers zwyciężyło pistoletówkę oraz starcie anty eco. Virtus.pro odpowiedziało po uzyskaniu karabinów, a trzema fragami przy ataku popisał się snatchie. Na nieszczęście polskiego zespołu, został on błyskawicznie przełamany. Od tego momentu zawodnicy broniący dominowali na serwerze, radzili sobie także z fullami oponenta. Solidna gra przełożyła się na wyrównanie przy wyniku 12:12. Utrata całej przewagi musiała zmotywować NEO i spółkę, ponieważ wtedy pokonali oni rywala i odskoczyli na 14:12. Jak się okazało, HellRaisers pozwoliło tylko na tyle. Woxic wraz z kolegami jeszcze raz zresetowali ekonomię wroga, uzyskali rundę meczową, po czym wygrali 16:14.Virtus.pro rozpoczęło Mirage'a po stronie atakującej i od razu pokazało udany atak na bombsite A. Potyczka anty eco przyniosła Polakom ogromne problemy, ale drużynę uratował snatchie clutchem 1 vs 3. Pierwszy full przeciwnika był za to o wiele łatwiejszy. Terroryści znacznie przejęli inicjatywę i podobnie jak na poprzedniej mapie uciekali z prowadzeniem. Bezbłędna gra zapewniła im zwycięstwo połowy, a ponadto, zachowali przy tym czyste konto. Właśnie przy stanie 0:8 HellRaisers odpowiedziało. Zespół tylko raz potrafił powtórzyć swój sukces, po czym znów tracił punkty. Na dobre przebudził się dopiero w końcówce, a wygranie trzech ostatnich rund dało rezultat 5:10.

Druga pistoletówka wpadła na konto międzynarodowego składu. Moment później ANGE1 wziął przykład ze snatchiego i również pokonał przeciwników w sytuacji 1 vs 3. Zawodnicy atakujący szybko przybliżali się do wyrównania, jednak przy tym podejściu potknęli się na ostatniej prostej. Kolejna próba była już udana, a na tablicy wyników pojawiło się 11:11. To nie był koniec dominacji, ponieważ HellRaisers błyskawicznie odskoczyło na 14:11. Virtus.pro wzięło się w garść w końcówce i początkowo dało nadzieję na korzystny rezultat. To ANGE1 i spółka zapewnili sobie jednak szansę na zakończenie spotkania. Wykorzystali ją, dzięki czemu mogli cieszyć się ze zwycięstwa 16:14.