AGO Esports zakończyło walkę o DreamHack Open Atlanta już po jednym meczu. Polacy musieli uznać wyższość PANTHERS w ćwierćfinale zamkniętych kwalifikacji.

Spotkanie ćwierćfinałowe rozpoczęło się na Overpassie, gdzie AGO Esports najpierw grało po stronie broniącej. Początek należał do Polaków, którzy szybko uzyskali prowadzenie 4:0. Dopiero wtedy PANTHERS otworzyło swój dorobek punktowy, lecz nie potrafiło chociażby wyrównać. Najbliżej dokonania tego Niemcy byli przy stanie 3:4. Ostatecznie, nie zdołali wywalczyć przewagi i przed zmianą stron przegrywali 6:9. ,,Jastrzębie” oddały inicjatywę dopiero w drugiej części spotkania. Furlan i spółka zupełnie nie mogli się przedrzeć przez dobrze funkcjonującą defensywę oponenta, przez co oddawali kolejne punkty. Kapitalna seria ich rywali sprawiła, że na tablicy wyników widniało już 9:15. AGO podjęło próbę comebacku, ale zespół stać było na zdobycie tylko trzech rund.

Po przerwie zawodnicy obu drużyn spotkali się na Trainie, mapie wybranej przez Polaków. Początkowo wydawało się, że wcześniejsza porażka zmotywowała ekipę SZPERO, ponieważ szybko zapewniła ona sobie zwycięstwo połowy na poziomie 8:0. Co więcej, po rewanżu przeciwnika także potrafiła natychmiastowo odpowiedzieć i ostatecznie uzyskać prowadzenie 13:2 do przerwy. Taki pokaz siły mógł zwiastować szybkie zakończenie meczu i decydującą mapę. Gra PANTHERS wyglądała lepiej w drugiej części starcia, jednak formacja nie uchroniła się przed siedmioma rundami meczowymi na koncie oponenta. Niespodziewanie, AGO Esports nie pokazało żadnej skutecznej obrony do końca regulaminowego czasu gry, a później przegrało po dogrywce 16:19. Tym samym Polacy odpadli z kwalifikacji do DreamHack Open Atlanta 2018.

W grze o miejsce w Atlancie pozostały Vitality, PANTHERS oraz Vyalie Pitoni. Trwa jeszcze ostatni ćwierćfinał, gdzie LDLC mierzy się z Valiance. Bilet do Stanów Zjednoczonych wywalczy tylko jedna ekipa.