Od wtorku do niedzieli możemy emocjonować się wieloma spotkaniami internetowych lig. Jedną z nich jest oczywiście ESL Pro League, gdzie wczoraj zostały rozegrane kolejne mecze.
Głównym wydarzeniem dla polskich kibiców były starcia AGO Esports przeciwko BIG. Niestety, polski zespół ponownie musiał uznać wyższość przeciwnika. Jedynie druga mapa przyniosła mu punkt w ligowej tabeli, ponieważ zakończyła się porażką po dogrywce. ,,Jastrzębie” zajmują obecnie trzynaste miejsce z sześcioma oczkami po dwunastu meczach.
Na czele stawki znajduje się Astralis, które wczoraj dopisało kolejne trzy punkty do swojego dorobku. Duńczycy nie zdołali jednak uzyskać pełnej zdobyczy, ponieważ przegrali drugą mapę na Ninjas in Pyjamas. Walkę w europejskim regionie zaczęło Natus Vincere, które zaliczyło kapitalny start, wygrywając wszystkie cztery spotkania. Na uznanie zasługuje świetna forma strzelców drużyny – w tych potyczkach s1mple uzyskał rating 1.55, natomiast electronic 1.51. Doskonały początek wywindował formację na dziewiątą pozycję w tabeli, a co więcej, tylko fnatic ma mniej rozegranych meczów. W innych starciach zwycięstwami podzieliły się ekipy Windigo i G2 oraz ex-Space Soldiers i FaZe.
W Ameryce Północnej byliśmy świadkami przetasowań w górnej części stawki. Dwa triumfy pozwoliły Ghost wyjść na prowadzenie w lidze. Zespół dokonał tego w świetnym stylu, ponieważ na pierwszej mapie pokonał EnVy po bezbłędnej stronie broniącej i comebacku z wyniku 3:12. Tuż za składem steela znajduje się Team Liquid, które wczoraj dopisało do swojego konta aż dziesięć punktów, wygrywając trzy spotkania, a jedno przegrywając po dogrywce. Na najniższym stopniu podium plasuje się Renegades. Australijczycy nie doznali jeszcze porażki w tym sezonie.
Pełny harmonogram ósmego sezonu ESL Pro League można znaleźć tutaj. Tabele obu regionów są natomiast dostępne pod tym linkiem.