Już o godzinie 19:00 wystartuje trzeci tydzień szóstego sezonu Esports Championship Series. Przez sześć dni nie zobaczymy jednak w grze zawodników Virtus.pro.
Liderem europejskiej dywizji ECS jest obecnie mousesports. Drużyna ze Snaxem w składzie osiągnęła bilans 5-1. Od wczoraj wiemy, że Janusz Pogorzelski wylądował na ławce rezerwowych, a na jego miejsce powrócił STYKO. To właśnie ze Słowakiem składzie zespół spróbuje odeprzeć ataki ligowych przeciwników. Tuż za plecami ,,Myszy” czyha Astralis, które jeszcze nie przegrało żadnej mapy. Trzeci tydzień rozpocznie natomiast fnatic. Starcie przeciwko FaZe będzie dla Szwedów pierwszym w tym sezonie. Od wtorku do niedzieli nie zobaczymy Virtus.pro. Polacy okupują obecnie siódmą pozycję z bilansem 2-4 – odnieśli zwycięstwa nad OpTic oraz G2 Esports.
W regionie amerykańskim aż trzy drużyny nie zagrały jeszcze ani jednej mapy w sezonie zasadniczym. Każdy z trójki compLexity, NRG i Renegades będzie miał okazję wystąpić w tym tygodniu. W tabeli przewodzi Team Liquid, które może pochwalić się bilansem 10-2. Do lidera niewiele traci Cloud9. Po dodaniu dwóch szwedzkich graczy zespół wygląda coraz lepiej i z pewnością jest poważnym kandydatem do playoffów.
Cały harmonogram ECS na nadchodzące dni można znaleźć tutaj. Angielska transmisja dostępna jest na kanale FACEIT na YouTube.