W czwartym meczu wtorkowych zmagań w ramach tegorocznych Worldsów, tureckie SuperMassive zmierzyło się z Ascension Gaming z Tajlandii. Po ciężkim początku spotkania, ekipa GBMa po raz drugi udowodniła swoją wyższość, pozostając niepokonaną w grupie D fazy Play-In.
Ascension Gaming
Rockky ‒ Cho'Gath
Lloyd ‒ Graves
G4 ‒ LeBlanc
Niksar ‒ Kai'Sa
Rich ‒ Gragas
vs.
SuperMassive
Sion ‒ fabFabulous
Olaf ‒ Stomaged
Kassadin ‒ GBM
Lucian ‒ Zeitnot
Braum ‒ SnowFlower
Obie drużyny wyeksponowały w swoich kompozycjach różne fazy rozgrywki – Ascension Gaming, poprzez kombinację Gravesa i LeBlanc, chciało zakończyć spotkanie około 25-30 minuty. SuperMassive zdecydowało się zaś na długo rozkręcającego się Kassadina oraz Olafa, którzy w odpowiednich warunkach stają się nie do pokonania.
Pierwsze minuty należały zdecydowanie do Ascension Gaming – choć pierwszy atak na dolnej alei nie przyniósł przelewu krwi, to Zeitnot i SnowFlower musieli spalić wszystkie czary, aby ujść z życiem. Chwilę później to osłabienie wykorzystali G4 oraz Lloyd, którzy bez skrupułów weszli do lasu Stomageda i wyeliminowali go. SuperMassive próbowało pomścić śmierć swojego dżunglera, lecz brak Flasha u wspierającego drużyny oddał drugiego fraga w ręce Ascension Gaming. Dzięki tej sytuacji, G4 znacznie się otworzył i, po bardzo trudnej grze na linii przeciwko GBMowi, zaczął dominować Summoner's Rift.
Widząc to, SuperMassive stroniło od kolejnych walk. Wpływ na grę, jaki wywierał G4, został ograniczony do minimum, zaś GBM dostał bardzo cenne minuty, aby uzbroić się w zabójcze przedmioty. Postacie wybrane w fazie draftu przez ekipę z TCL w końcu stały się po prostu silniejsze od kompozycji Ascension Gaming. Gdy tylko to nastąpiło, SnowFlower jakby wbił wyższy bieg i zaczął, wraz ze swoim koreańskim kolegą ze środkowej alei, forsować kolejne walki. Reprezentanci Azji Południowo-Wschodniej nie potrafili oprzeć się tej agresji i musieli uznać wyższość SuperMassive po 29 minutach gry.
