W pierwszym spotkaniu w ramach grupy A fazy Play-In, chiński gigant EDward Gaming podjął Infinity eSports z LLN. Reprezentacja z Ameryki Łacińskiej nie stanowiła dla Clearlove'a i spółki zbyt dużej przeszkody.
EDward Gaming
Ray ‒ Ornn
Clearlove ‒ Nocturne
Scout ‒ LeBlanc
iBoy ‒ Kai'Sa
Meiko ‒ Tahm Kench
vs.
Infinity eSports
Sion ‒ Relic
Camille ‒ SolidSnake
Lulu ‒ Cotopaco
Varus ‒ Renyu
Shen ‒ Arce
EDward Gaming miało bardzo wyraźny plan na grę już w fazie wykluczeń i wyborów – reprezentanci LPL zdecydowali się na semi-globalną kompozycję, zdolną do odwracania walk z pół-dystansu. Infinity eSports wierzyło zaś, że zdoła przetrzymać rozgrywkę do jej późnych faz, w których kombinacja Varusa, Lulu i Shena miała stworzyć machinę do eliminowania wrogów.
Zawodnicy z Ameryki Łacińskiej bardzo szybko posmakowali jednak charakterystycznego dla chińskiej ligi stylu gry. Gdy tylko na wardach ustawionych w górnej części mapy zauważony został SolidSnake, zarówno Scout, jak i Meiko przeszli do bezpardonowej ofensywy. Pierwszy cios ekipie z LLN zadał właśnie koreański midlaner, zaś zaledwie kilka sekund później podwójne zabójstwo na swoje konto zapisał iBoy. Te wydarzenia nadały ton na pierwsze 15 minut, podczas których EDward Gaming wypracowało przewagę aż 6 tysięcy sztuk złota, zgarniając przy tym 12 eliminacji.
W pewnym momencie, tempo rozgrywki znacznie jednak spadło – EDward Gaming wyczerpało wszystkie proste cele na mapie i przeszło do wyczekiwania na okazję do kolejnej walki. W końcu Scout przypomniał sobie, że w jego rękach znajduje się LeBlanc i, wykorzystując zdolność do zadania ogromnych obrażeń w pojedynczy cel, usunął Renyu z mapy. Pozbawiona swojej najgroźniejszej broni, drużyna z Ameryki Łacińskiej upadła jak domek z kart i nie zdołała postawić już się rywalom, którzy bez problemu zakończyli spotkanie po 25 minutach.