Izako Boars mimo niesamowitego powrotu i bardzo emocjonującej dogrywce przegrywa z M1 Gaming 15:19. Dziki odnoszą swoją pierwszą porażke w tym sezonie PLE, a Miszcze odpowiedziały wygranym starciem, po klęsce z PRIDE.
Izako Boars
15
Faza zasadnicza
Polska Liga Esportowa
Sezon czwarty – Jesień 2018
Grupa Mistrzowska
Inferno
(5:10; 10:5) (0:4)
M1 Gaming
19
Początkowe minuty meczu zapowiadały bardzo wyrównane starcie. Obie potyczki ekipa M1 Gaming wygrała po sytuacjach 1vs1. Pierwsza runda na pełnym ekwipunku przyniosło punkt dla Izako Boars, ale od razu potem zostali zresetowani ekonomicznie przez swoich oponentów. Obrona „dzików” nie radziła sobie z atakami oponentów i ku zaskoczeniu widzów, to właśnie „miszcze” wygrywały rundę za rundę. RETO i spółka mimo wszelkich starań nie potrafiła odnaleźć swojej właściwej gry. Pod koniec pierwszej połowy drużyna Piotra „Izaka” Skowyrskiego w końcu zaczęła zdobywać dla siebie bardzo ważne oczka i dzięki temu ostatecznie zniwelowali stratę do przeciwnika do pięciu punktów.
Druga pistoletówka padła łupem Izako Boars i to dało im impuls i nadzieję, że jeszcze mogą wrócić do tego spotkania. W starciach anty-force oraz anty-eco bez najmniejszego problemu wygrała ekipa atakująca. Po chwili „dziki” powróciły do meczu doprowadzając do remisu, a zaraz po tym do prowadzenia. Pierwsza runda dla M1 Gaming wpadła dopiero po serii siedmiu porażek z rzędu, niestety dla nich to nie dało zbyt wiele, ponieważ drużyna tecka zresetowała swoich oponentów. Gdy wszystkim się już wydawało, że to koniec tego spotkania, to wtedy nagle antyterroryści zaczęli wracać do gry i doprowadzili oni do dogrywki.
W dogrywce z lepszej strony pokazał się gab i spółka i to właśnie oni wygrali z Izako Boars 19:15.