Wczoraj wystartowały otwarte kwalifikacje do kolejnego sezonu ligi Esports Championship Series. Do najlepszej ósemki doszły dwie polskie drużyny.

W drugich otwartych kwalifikacjach pozostało osiem zespołów, a w tym dwa w pełni polskie. Dwa z nich awansuję do zamkniętego turnieju eliminacyjnego zwanego Challengers Cup. Tam również osiem składów, w tym połowa zaproszonych, będzie miała szanse na awans do głównych rozgrywek.

Jedną z polskich ekip jest Invizy Esport, które podejmie dzisiaj walkę z drużyną byłego członka Ninjas in Pyjamas – Jacoba „pytha” Mourujärvi. Vexed, bo o tym zespole mowa, zmierzy się z Polakami dzisiaj o godzinie 15:00 w meczu best-of-three. Zwycięzcy zagrają o awans ze zwycięzcami z pojedynku play despacito kontra Space Soldiers.

Po drugiej stronie drabinki znalazł się skład Pawła „byali” Bielińskiego. Tym razem wraz z Luzem, EXUSem, Sobolem i Sidney'em grają pod nazwą Lose. Również o godzinie 15:00 zmierzą się w meczu best-of-three z brytyjską ekipą Endpoint. Zespół, który wyjdzie z tego zwycięsko, powalczy o promocję do Challengers Cup z HAVU/Windigo.