Ostatnią nadzieją dla borykającego się z problemami SK Telecom T1 na awans na Mistrzostwa Świata był turniej kwalifikacyjny po letnim splicie. W popularnym 'gauntlecie', zespół Fakera odpadł jednak w pierwszej rundzie, gdzie trzykrotni mistrzowie globu musieli uznać wyższość Gen.G.

SK Telecom T1 zaczęło spotkanie od dość dobrego występu w pierwszej odsłonie. Walki drużynowe zostały zdominowane przez Fakera, który zadawał ogromne obrażenia przeciwnikom na Azirze. Dość słaba postawa Fly'a spowodowała, iż były reprezentant FlyQuest został zastąpiony przez Crowna. Wejście starego lidera ożywiło ekipę Gen.G, która bezproblemowo rozprawiła się z SKT T1 w drugiej grze.

Faker i spółka odpowiedzieli tym samym w trzeciej odsłonie, lecz widać było, że Gen.G zaczyna już rozpracowywać założenia strategiczne swoich rywali z finału zeszłorocznych Worldsów. Przed czwartym wyjściem na scenę, Mistrzowie Świata poczynili jeszcze jedną zmianę personalną, wpuszczając Haru w miejsce Ambitiona. Różnice stylistyczne, jakie wprowadzili dwaj zmiennicy wystarczyły, aby zbić SKT T1 z tropu i, po dość wyrównanej czwartej odsłonie, roznieść przeciwników w piątym, decydującym starciu.

Tym samym, SK Telecom T1 z Fakerem w składzie straciło ostatecznie szansę na występ podczas tegorocznych Worldsów. Gen.G awansowało zaś do następnej fazy turnieju kwalifikacyjnego, w której na Rulera i spółkę czekają zawodnicy Griffin.