Szata Maga +6 sprawiła potężną niespodziankę, pokonując w meczu otwarcia fazy play-in Vodafone Giants. Drużyna Kashtelana przed tym turniejem była stawiana w roli murowanego faworyta do zajęcia pierwszego miejsca w tej fazie rozgrywek.
Vodafone Giants
Yoppa ‒ Camille
Razork ‒ Sejuani
Kashtelan ‒ Irelia
Deadly ‒ Syndra
Denyk ‒ Rakan
vs.
Szata Maga +6
Gangplank ‒ Agresivoo
Gragas ‒ T4nky
Vladimir ‒ Roison
Ezreal ‒ Defles
Shen ‒ Erdote
Początek spotkania był niesamowity statyczny. Formacja z Hiszpanii od początku starała się zbudować dobre podwaliny pod kompozycję 1-3-1, jaką wybrali w fazie wyboru bohaterów i z tego powodu Razork spędzał większość czasu w górnej części lasu. To odbiło się mocno na przewadze Yoppy. Szata grała raczej statycznie i czekała na błędy w ustawieniu przeciwnika. Głównym celem reprezentantów Polski było niewątpliwie dotrwanie do późnego etapu gry i wygranie walk zespołowych. Do środkowego etapu spotkania Giants przeszło jedynie z minimalną przewagą w złocie i od tego momentu szukali okazji do zdominowania pojedynków na bocznych alejkach.
Giganci mieli spore problemy, gdyż Roison dobrze sobie radził w pojedynkach z Kastelanem, a Yoppa nie był w stanie zdominować Agresivoo, który grał bardzo przytomnie. Z tego powodu zaczęli szukać okazji do podjęcia walk drużynowych i o ile pierwsza taka sytuacja im się udała, to w kolejnej potyczce gracze Szaty zdobyli dwa zabójstwa i wzmocnienie od barona. Od tego momentu formacja Roisona dyktowała warunki gry i kupowała czas. Hiszpanie zdobyli wzmocnienie od starszego smoka, ale kompletnie nie potrafili wykorzystać jego potencjału. Kolejna świetna walka drużynowa po inicjacji Roisona pozwoliła Szacie zdobyć kolejne wzmocnienie od barona, które z czasem dało im możliwość zniszczenia dwóch inhibitorów. Giganci ostatecznie zdecydowali się podjęć rozpaczliwą walkę zespołową, ale w niej T4nky i Defles kompletnie zmiażdżyli rywali.