Za nami spotkania ćwierćfinałowe chińskiej ligi LPL. Zaskakująco JD Gaming wyeliminowało EDward Gaming i tym samym znalazło się w najlepszej czwórce letniej edycji rozgrywek.

Royal Never Give Up 3-1 Topsports Gaming

W pierwszej grze RNG zdecydowało się na bardzo wolną kompozycję skupioną wokół późniejszego etapu spotkania. Dodatkowo doprowadzili do bardzo ciekawej wymiany liniami i to Xiaohu znalazł się na górnej alejce, a Zz1tai na środkowej. Dobra dyspozycja Corna sprawiła, że to zawodnicy Top budowali sobie przewagę od pierwszych minut meczu, ale wszystko zmieniło się, kiedy doszło do walk zespołowych w środkowym etapie spotkania. Xiaohu w pełni wykorzystał potencjał Ryze i tym samym to jego formacja po 40 minutach zdobyła pierwszy punkt.

Drugie spotkanie w pełni należało do rodzącej się gwiazdy Topsports – Moyu. Był on w stanie wykorzystać fakt, że cała kompozycja jego drużyny była zbudowana w oparciu o wybraną przez niego Camille. RNG kompletnie nie potrafiło znaleźć odpowiedzi na inicjacje rywali i ostatecznie drużyna Mlxg musiała wywiesić białą flagę.

Po zmianie stron do podstawowego składu powrócił Uzi. Od pierwszych minut dało się zauważyć efekty tego. Gwiazda chińskiego League of Legends zaprezentowała się z bardzo dobrej strony i poprowadziła drużynę do drugiej wygranej. W kolejnym spotkaniu RNG zmiotło Topsports z powierzchni ziemi. Topsports w czwartej grze zdobyło zaledwie trzy zabójstwa, a RNG zniszczyło nexus rywala po 15 minutach gry.

EDward Gaming 1-3 JD Gaming

Gracze EDward Gaming ku zaskoczeniu wielu fanów już od pierwszych minut spotkania mieli poważne problemy. JD Gaming kontynuowało swoją pewną grę, którą pokazali w pierwszej rundzie playoffów i za sprawą świetnej dyspozycji Yagao na środkowej alejki nie dali żadnych szans rywalom w pierwszej grze. W ciągu 34 minut gry reprezentanci EDG zdobyli zaledwie jedno zabójstwo.

W drugiej grze trener EDG zdecydował się na kompozycje opartą o potężne obrażenia w pierwszej fazie walki drużynowej, jednak było to oznaką swego rodzaju desperacji. W środkowym etapie spotkania reprezentanci JD Gaming wykorzystali kompozycje przeciwnika na swoją korzyść i świetne inicjacje z flank sprawiły, że Yagao z kompanami kompletnie zmiażdżyli rywali w walkach zespołowych i wyszli na dwupunktowe prowadzenie.

Po zmianie stron EDG postawiło na LeBlanc Scouta, która nie raz wyciągała ich z tarapatów w playoffach, ale i tym razem duet Clid i Yagao postawił na swoim i szybko przejął kontrolę nad środkową alejką. EDward Gaming potrzebowało bohatera i takowym okazał się być iBoy, który wziął na plecy losy trzeciej gry i dał światełko nadziei swojej formacji.

Mając bezpieczną przewagę, trener JD Gaming postawił na kompozycję, która sprawdzała się w fazie zasadniczej i tym samym w ręce Zooma powędrował Jayce. Okazało się, że reprezentanci JDG nie zapomnieli jak grać bocznymi alejkami i po 38 minutach bardzo zaciętego spotkania EDward Gaming musiało uznać wyższość rywala. Tym samym formacja Scouta będzie musiała walczyć w regionalnych kwalifikacjach o awans na Mistrzostwa Świata.