Wczoraj polskie ekipy, a w tym Virtus.pro, walczyły o powrót lub awans do dwudziestego dziewiątego sezonu ligi ESEA MDL Premier. Jednak większość spotkań nie poszło po ich myśli.

W relegacjach ESEA MDL walczyły wczoraj drużyny: x-kom team, ex-PRIDE oraz Virtus.pro. Ci pierwsi uzyskali szansę na zakwalifikowanie się do ligi Premier dzięki zajęciu czwartego miejsca w ESL Mistrzostwach Polski. Stark i spółka w pierwszym rozegranym meczu ulegli ENCE, po czym spadli do drabinki przegranych. Tam okazali się lepsi od Royal Bandits, po czym musieli uznać wyższość PANTHERS, przez co zaprzepaścili swoją szansę.

Byli zawodnicy PRIDE trafili do relegacji po uzyskaniu słabych wyników w sezonie ligowym.  Spotkali „Pantery” podczas meczu inaugurującego i również nie dali im rady, przez co przyszło im się zmierzyć z Vexed Gaming. Niestety ponownie było stać ich tylko na jedną mapę.

Virtus.pro podobnie jak Orły, znaleźli się w relegacjach po uzyskaniu słabego bilansu w lidze. NEO i spółka jako jedyna polska ekipa podczas swojego pierwszego spotkania uzyskała zwycięstwo, wygrywając na Bpro. Jednak następnie całkowicie nie poradzili sobie z fińską drużyną ENCE, co spowodowało, że również powędrowali do drabinki przegranych. Virtusi rozegrają jeszcze jeden mecz, który zadecyduje o tym, czy utrzymają się w lidze, czy spadną jeszcze jeden poziom niżej do ESEA MDL Advanced.

Virtus.pro o godzinie 21:30 podejmie walkę z wygranymi z meczu PANTHERS kontra Fnatic Academy.