Pojedynek półfinałowy między Fnatic oraz Misfits zadecydować miał o tym, która z tych drużyn walczyć będzie w Madrycie o tytuł mistrzowski letniego splitu. Choć gry były dość wyrównane, to ekipa Capsa zdecydowanie wyszła z tego starcia zwycięsko.
Fnatic
Bwipo ‒ Ornn
Broxah ‒ Skarner
Caps ‒ Cassiopeia
Rekkles ‒ Tristana
Hylissang ‒ Braum
vs.
Misfits Gaming
Cho'Gath ‒ Alphari
Ivern ‒ Maxlore
Orianna ‒ Sencux
Kalista ‒ Hans sama
Alistar ‒ Mikyx
Obie formacje zdecydowały się na dość niespodziewane wybory w pierwszej fazie wykluczeń i wyborów. Maxlore postanowił zaprezentować swoje umiejętności w grze Ivernem, zaś Caps dostał w ręce Cassiopeię.
Już w 3 minucie Maxlore przypuścił pierwszy atak na górną aleję. Bwipo zdołał jednak odeprzeć tę agresję, balansując na ostrzu noża między życiem i śmiercią. Czas, który kupił tym zagraniem wystarczył, aby dołaczyli do niego Caps oraz Broxah. Z pomocą dwóch Duńczyków, Bwipo zanurkował pod wieżę Misfits, zdobywając dwa zabójstwa. Po tej sytuacji bardzo aktywny na mapie był Broxah – leśnik formacji raz za razem kąsał rywali, zapisując na swoje konto kolejne zdobycze.
Siła, jaką stanowił Broxah spowodowała, iż zarówno Hans sama, jak i Sencux poświęcili część swojego złota na zbudowanie Quicksilver Sasha. Decyzja ta okazała się brzemienna w skutkach – choć umiejętność specjalna Skarnera nie stanowiła już dla nich zagrożenia, to deficyt w potencjale do zadawania obrażeń przeważył o losach potyczek drużynowych. Rekkles oraz Caps zdominowali te walki, nie pozostawiając Misfits żadnej nadziei na odniesienie zwycięstwa.
Fnatic
Bwipo ‒ Sion
Broxah ‒ Gragas
Caps ‒ Corki
Rekkles ‒ Tristana
Hylissang ‒ Braum
vs.
Misfits Gaming
Maokai ‒ Alphari
Kindred ‒ Maxlore
Lulu ‒ Sencux
Kalista ‒ Hans sama
Alistar ‒ Mikyx
W drugiej odsłonie, Misfits postanowiło powierzyć wszystkie swoje nadzieje w Hans samie – Sencux wybrał na środkową aleję Lulu, która miała stanowić dodatkowe wsparcie dla Kalisty Francuza.
Fnatic chciało pójść za ciosem i kontynuować świetną dyspozycję z pierwszego starcia, dlatego też błyskawicznie w stronę dolnej alei udał się Broxah. Walka, która rozpętała się z jego inicjacji była jednak niesamowicie chaotyczna i zakończyła się dla Fnatic tragicznie – podwójne zabójstwo zdobył Hans sama. W następnych minutach Summoner's Rift zalane zostało krwią, kolejne fragi padały w ekspresowym tempie. Zdecydowanie górą z tej sytuacji wyszło jednak Misfits – zespół ten zapisał na swoje konto przeważającą ilość zdobyczy.
Fnatic nie potrafiło powrócić do spotkania – poziom siły, do którego urósł Hans sama był absolutnie niszczący dla mistrzów wiosennego splitu. Jedynie kwestią czasu pozostało, aż Misfits zakończy drugą odsłonę spotkania, co ekipa uczyniła po zaledwie 29 minutach rywalizacji.
Misfits Gaming
Alphari ‒ Sion
Maxlore ‒ Olaf
Sencux ‒ Galio
Hans sama ‒ Tristana
Mikyx ‒ Alistar
vs.
Fnatic
Cho'Gath ‒ SOAZ
Trundle ‒ Broxah
Vayne ‒ Caps
Sivir ‒ Rekkles
Braum ‒ Hylissang
Caps zaskoczył wszystkich zgromadzonych w studiu LCS w Berlinie, wybierając na środkową aleję Vayne. Nocna Łowczyni miała być kontrą na Galio, którego obrał Sencux. W wyniku tego, obie drużyny zbudowały kompozycje oparte o strzelców, choć Ci znajdowali się na różnch liniach.
Misfits przystąpiło do ofensywy bardzo szybko. Już w 4 minucie Maxlore dokonał inwazji do lasu Broxaha – o ile Brytyjczyk nie zdołał jednak ukraść Raptorów, to wywiązała się z tego walka dwóch na dwóch. Górą z tego starcia wyszedł duet Króliczków – kontrola tłumu zapewniona przez Sencuxa wystarczyła, aby wyeliminować Capsa. Dzięki temu, Fnatic zostało zepchnięte nieco do defensywy. Dodatkowym problemem ekipy była ogólna niemoc zawodników w czarno-żółtych strojach – Misfits bez problemu zdobywało kolejne objective'y, w tym smoki, wieże oraz Barona Nashora.
Punktem zwrotnym trzeciej odsłony była walka, która rozegrała się w 28 minucie – Misfits pewne siebie podeszło pod górny inhibitor Fnatic, korzystając ze swoich znacznie lepszych rotacji po mapie. Królowie Europy znaleźli się w fatalnej sytuacji, zmuszeni do podejścia do Króliczków od boku. Wtedy niesamowitym zagraniem mechanicznym popisał się Caps – Duńczyk wpierw dał się podrzucić Sencuxowi, co sprowokowało Hansa samę do wskoczenia w celu wyeliminowania gwiazdy Fnatic. Caps ograł jednak Francuza, wbijając go w ścianę i wykluczając z walki. Pozbawieni swojego jedynego carry, zawodnicy Misfits próbowali się wycofać, lecz Rekkles i spółka nie pozwolili na to, zdobywając trzy szybkie zabójstwa. Misfits nie zdołało nawet ustabilizować sytuacji – Fnatic bezproblemowo rozprawiło się z rywalami i zwyciężyło w trzeciej odsłonie.
Misfits Gaming
Alphari ‒ Sion
Maxlore ‒ Xin Zhao
Sencux ‒ Lulu
Hans sama ‒ Tristana
Mikyx ‒ Braum
vs.
Fnatic
Maokai ‒ sOAZ
Trundle ‒ Broxah
LeBlanc ‒ Caps
Sivir ‒ Rekkles
Alistar ‒ Hylissang
Po dość niekonwencjonalnej kompozycji, złożonej przez Fnatic w poprzedniej odsłonie, królowie Europy zdecydowali się na wymianę postaci na środkowej alei. Caps dostał w swoje ręce LeBlanc – trener Dylan Falco z pewnością wierzył, że Baby Faker zdoła wykorzystać tego czempiona tak samo dobrze, jak Koreańczyk, do którego jest przyrównywany.
Pierwsze minuty gry były bardzo wyrównane. Misfits Gaming wycelowało w dolną aleję przeciwników, zdobywając tam szybkie zabójstwo. Nadzieją Fnatic zgodnie z oczekiwaniami stał się Caps – Duńczyk błyskawicznie uporał się z Sencuxem w walce na środkowej linii, co pozwoliło mu na przyspieszenie budowania jakże potrzebnych przedmiotów. Wszystkie potyczki kończyły się remisem, obie formacje ponosiły znaczne straty. Kolejne zabójstwa przybliżały jednak Capsa do momentu, w którym będzie nie do zatrzymania.
Kluczowym momentem gry była 19 minuta. Przeważające na Summoner's Rift Misfits zdołało wyłapać sOAZa, który znalazł się w kompletnie nieodpowiednim miejscu. Ekipa próbowała nałożyć dodatkową presję, pchając środkową oraz dolną aleję. Botlane stał się przydziałem duetu, który nominalnie okupuje tę linię – Hans sama i Mikyx polegli jednak w walce dwóch na jednego z Capsem, który popisał się świetnym zagraniem mechanicznym. Młody Duńczyk zapewnił tym swojej drużynie wielką przewagę emocjonalną, której Fnatic nie wypuściło już do końca, pewnie doprowadzając do swojego triumfu.