Następnym przystankiem w pogoni G2 Esports za pierwszym miejscem w tabeli europejskiego LCS było starcie z Giants Gaming. Zespół Ruina stawiał spory opór, lecz Jankos i spółka zdołali wygrać to spotkanie, zrównując się w klasyfikacji z FC Schalke 04.

Giants Gaming

Korea, Republic of Ruin ‒ Gnar
France Djoko ‒ Olaf
Malaysia Betsy ‒ Ryze
France Steelback ‒ Ezreal
Estonia SirNukesAlot ‒ Braum

vs.

G2 Esports

Cho'Gath ‒ Wunder Denmark
Sejuani ‒ Jankos Poland
Zoe ‒ Perkz Croatia
Ashe ‒ Hjarnan Sweden
Tahm Kench ‒ Wadid Korea, Republic of

Od samego początku spotkania jasne było, iż obie formacje nie zamierzają rozgrywać spokojnego meczu. Na celowniku Djoko i Jankosa znalazła się szczególnie górna aleja. Jako pierwszy, to polski dżungler znalazł dogodną sytuację i zaatakował Ruina. Koreański toplaner nie musiał jednak długo czekać na odwet na G2 Esports, gdyż już minutę później pomógł swojemu leśnikowi zanurkować pod wieżę Wundera.

Żadna z ekip nie spuściła z tonu po pierwszej agresji. Giants Gaming i G2 Esports dzieliły się jednak objective'ami, utrzymując prawie idealną równowagę w posiadanych smokach, zniszczonych wieżach oraz zdobytych zabójstwach. Pomimo tego, na prowadzenie w ilości zarobionego złota powoli wysuwało się Giants – G2 Esports nie potrafiło należycie wykorzystać potencjału swojej kompozycji i pozwoliło Ruinowi na przepychanie bocznych alejek. Koreański zawodnik oparł się aż o dolny inhibitor, zanim byli królowie Europy zareagowali.

Zbudowanie dwóch przedmiotów wyjątkowo pomogło jednak Perkzowi. W tańcu przed Baronem Nashorem, chorwacka gwiazda G2 Esports kompletnie zanihilowała Steelbacka, co spowodowało, iż Giants Gaming straciło kontrolę nad jamą tego stwora. Pozbawiony szans na kradzież błogosławieństwa Djoko próbował jednak znaleźć drogę do Nashora, co postawiło jego zespół w bardzo nieciekawej sytuacji. G2 Esports bardzo szybko przejęło inicjatywę na całej mapie i wykorzystało uzyskane wzmocnienie do ucieczki na nieosiągalny dla Giants poziom. Ruin próbował jeszcze wyciągnąć swoją drużynę w górę, lecz wysiłki koreańskiego toplanera poszły na marne.