Zmagania w ramach dnia inaugurującego szósty tydzień rozgrywek LCK można uznać za zamknięte. Dwa spotkania zakończone wynikami 2-0 wpłynęły na wizerunek góry tabeli wyników, pozwalając zawodnikom Griffin wysunąć się na jej najwyższy szczebel.
Dzisiejsze zmagania w ramach League of Legends Korea otworzyło ekscytujące starcie pomiędzy Griffin a KING-ZONE DragonX. Spotkanie było niezwykle ważne w obliczu nadchodzących playoffów, albowiem oba zespoły znajdują się niemalże u szczytu tabeli wyników. Rywalizacja zaczęła się od przelania Pierwszej Krwi na dolnej alei – czterysta sztuk złota zasiliło konto Gorilli, natomiast ich łupem w wymianie dwa na dwa okazał się wrogi zawodnik pełniący funkcję wsparcia. Kolejnym osiągnięciem ze strony drużyny Cuzza było sięgnięcie po Mountain Drake’a, który mógł się w późniejszym etapie rozgrywki znacząco przyczynić do kontroli celów mapy. Seria kolejnych wartych odnotowani wydarzeń miała miejsce w okolicach piętnastej minuty, albowiem to właśnie wtedy przedstawiciele Griffin byli w stanie wyjść na prowadzenie pod względem eliminacji. Ich kolejnym osiągnięciem było zdobycie Górzystego Smoka, jednakże nie byli w stanie uchronić się przed straceniem środkowej wieży, do której zniszczenia przyczynił się zdobyty przez Bdd i spółkę Rift Herald. W tym momencie nie można było mówić o żadnej przewadze u którejś z ekip – obie drużyny szły łeb w łeb, a licznik złota tylko nieznacznie wskazywał przewagę u którejś ze stron konfliktu. Rozstrzygnięcie rozgrywki nadeszło na chwilę przed trzecim kwadransem. To właśnie wtedy gracze Griffin po znakomitym zdobyciu Barona Nashora byli w stanie dokończyć dzieła, sprawnie niszcząc bazę wroga.
Podczas Champion Selectu w szeregach KING-ZONE doszło do zmian – Cuzz został zastąpiony Peanutem. Rozpoczynając drugą odsłonę starcia Viper i spółka z całą pewnością chcieli szybko dopisać na swoje konto kolejne zwycięstwo. Sprawnie rozpoczęli wcielanie swoich planów w życie, na początku zgarniając First Blooda, eliminując na dolnej alei PraYa. W celu pozbawienia go życia, na dolną część mapy udało się aż cztery zawodników spod szyldu Griffin. Nie było to jednak jedyne wczesne zabójstwo, albowiem wkrótce gracze każdej linii ze strony KING-ZONE DragonX musieli pogodzić się z widokiem szarego ekranu. Pomimo znaczącej przewagi pod względem ilości wykluczonych wrogów, drużyna Sworda nie mogła we wczesnym etapie rozgrywki poszczycić się kontrolą objectivów. To do ich rywali należały pierwsza zniszczona w grze wieża, a także Infernal oraz Mountain Drake’i. Gra nie obfitowała w dużą ilość walk – wspomniane powyżej eliminacje były niemalże jedynymi, które zobaczyliśmy do niemal czterdziestej piątej minuty. Warto zaznaczyć, iż to właśnie wtedy za sprawą zdobycia Barona Nashora, a także świetnego pchnięcia, przedstawiciele Griffin zakończyli serię, umacniając swoją pozycję u góry tabeli wyników.Drugie spotkanie dnia już na papierze budziło ogromne emocje. Po dwóch różnych stronach Summoner’s Rift zobaczyliśmy zawodników reprezentujących drużyny Gen.G oraz kt Rolster. Podobnie jak do poprzedniego starcia, występujące tym razem formacje również mogą poszczycić się miejscami u góry tabeli wyników, na które pracowali przez cały czas trwania letnich rozgrywek. Rywalizacja, pomimo iż trwała przeszło pięćdziesiąt minut, nie przyniosła wielu zabójstw. Za wczesne osiągnięcia należy uznać zdobycie Cloud Drake’a przez drużynę Score’a, a także zepchnięcie pierwszej w grze wieży w wykonaniu ich rywali. Pierwsze eliminacje miały miejsce znacznie później, przy okazji walki o drugiego nawiedzającego mapę smoka. Wraz z trwaniem rozgrywki byliśmy świadkami większej ilości zabójstw. Te w większości trafiały do Defta i spółki, lecz mimo tego licznik złota wskazywał na korzyść Gen.G. Nie jest to zjawisko dziwne, albowiem to oni wiedli prym w dominacji na mapie, co jasno przejawiała ilość zgładzonych Rift Scuttlerów, a przez długi czas także zniszczonych fortyfikacji. Prawdziwe poruszenie w rozgrywce miało miejsce po czterdziestej minucie, gdy wywołana przez Matę i kolegów wymiana przerodziła się w zdobycie dwóch najbardziej cennych objectivów – Barona Nashora oraz Elder Dragona, te natomiast zasiliły kolejno konta Gen.G oraz kt Rolster. Następujące walki drużynowe pozwoliły na domknięcie starcia z korzyścią dla podopiecznych ZanDarCa.
Wraz z rozpoczęciem drugiej mapy zawodnicy nie zamierzali odstępować od spokojnego, aczkolwiek skutecznego sposobu rozgrywki. Pierwszym momentem rywalizacji wartym odnotowania, było sięgnięcie po Infernal Drake’a w wykonaniu zawodników Gen.G. W przypadku starć znacznie lepiej radzili sobie jednak zawodnicy kt Rolster, którzy zdołali zagwarantować sobie nie tylko First Blooda, lecz także z użyciem Rift Heralda pierwszą zniszczoną w grze fortyfikację. Licznik złota wskazywał jednak konto ich rywali – była to głównie zasługa lepszej kontroli objectivów, należy jednak zaznaczyć, iż przewaga nie była oszołamiająca. Tym razem rozwiązanie miało nadejść dużo szybciej, bo jeszcze przed czterdziestą minutą. Świetna dyspozycja Defta pozwoliła drużynie na dopisywanie zwycięstw w coraz liczniejszych wymianach. Efektem jednej z nich było sięgnięcie po Barona, natomiast jego cenne ulepszenie okazało się niezwykle pomocne przy oblężeniu, które zakończyło się zniszczeniem aż trzech Inhibitorów należących do wroga. W celu definitywnego zamknięcia serii potężny stwór musiał pożegnać się z życiem raz jeszcze, lecz tym razem wymierzone przez kt Rolster pchnięcie pozwoliło im na uzyskanie upragnionego zwycięstwa.