Trener SK Telecom T1 postanowił w dzisiejszym spotkaniu posadzić trzykrotnego mistrza świata – Fakera na ławce rezerwowych. Zaskakująco SKT z Pireanem zdołało pokonać wyżej notowanych rywali i to bez straty mapy.
Sobota w Korei Południowej rozpoczęła się od spotkania elektryzującego publiczność na całym świecie. Beniaminek i aktualny lider LCK – Griffin mierzył się z naszpikowaną gwiazdami drużyną kt Rolster. Początek pierwszej gry był raczej spokojny. Obaj leśnicy szukali okazji do wypracowania przewagi dla swojej formacji, ale do 10 minuty obie drużyny miały po jednym zabójstwie i identyczną ilość złota. Wkrótce fantastyczne zagranie Smeba sprawiło, że zdobył on zabójstwo w sytuacji jeden na dwóch i tym samym dał przewagę swojej drużynie. W środkowym etapie spotkania to właśnie gracze kt Rolster dyktowali warunki gry, a ich rywale mogli tylko odpowiadać i zgarniać cele mapy po przeciwnej stronie niż ich przeciwnicy. Po 26 minutach gry drużyna Smeba miała na swoim koncie dwa górskie smoki. Tym samym Smeb zaczął grać o wiele agresywniej na dolnej alejce i ściągnął na siebie uwagę dwóch przeciwników, czym otworzył swojej formacji drogę do wyeliminowania barona. Gracze kt nie wykorzystali tej okazji, gdyż katastrofalny błąd Score sprawił, że Viper ukradł im wzmocnienie od Nashora. Tym samym do ataku ruszyli gracze Griffin i przy wykorzystaniu zdobytego wzmocnienia przebili się do bazy przeciwnika. W tym momencie kt postanowiło oddać wszystko w ręce Smeba, który miał samodzielnie przebić się do bazy rywala boczną linią. Niestety dla niego Griffin szybko wyeliminowało Mate i Smeb musiał cofnąć się do bazy. kt zdołało przetrwać do późnego etapu spotkania i w nim unicestwić barona. Ostatecznie drużyna Smeba wygrała walkę drużynową i po 43 minutach gry zakończyli spotkanie.
Po zmianie stron gracze Griffin rzucili się do odrabiania strat. Już od pierwszych minut to gracze z pierwszego miejsca w koreańskiej lidze dyktowali warunki gry. W dużej mierze taka przewaga wynikała ze świetnej dyspozycji Tarzana, który w tym meczu zdecydował się grać Taliyah. Gracze kt Rolster starali się odrobić straty, szukając okazji do zniszczenia pierwszej struktury, ale tym samym doprowadzili do walki zespołowej, w której to reprezentanci Griffin okazali się być lepsi. W środkowym etapie spotkania drużyna Tarzana zaczęła wykorzystywać swoją przewagę i spychać przeciwnika do obrony. Gracze kt Rolster dobrze czytali zagrania rywala i wielokrotnie zdołali doprowadzić do wymiany celami mapy, dzięki czemu utrzymywali bezpieczną stratę w złocie do przeciwnika. Wszystko zmieniło się w 27 minucie spotkania, kiedy to gracze Griffin unicestwili barona. Natychmiast wykorzystali zdobyte wzmocnienie do celów ofensywnych i już trzy minuty później zakończyli grę po wygraniu walki zespołowej.
Po zmianie stron Griffin zdecydowało się na kompozycję w pełni opartą o inicjację walk zespołowych. Dużym problemem okazała się oddana rywalom Taliyah. Ucal w pełni wykorzystał potencjał tego bohatera na środkowej alejce i razem ze Scorem dyktowali warunki we wczesnym etapie gry. Już w szóstej minucie gracze kt zdołali zanurkować pod wieżę na górnej alejce, dzięki czemu osiągnęli dużą przewagę w złocie. Chwilę później Ucal samodzielnie wyeliminował Chovy i tym samym dał jeszcze większą przewagę swojej formacji. Gracze Griffins cofnęli się do obrony i czekali na swoją okazję. Takową okazała się kradzież barona, której dopuścił się Tarzan. Griffin przy pomocy wzmocnienia spowolniło spotkanie, ale nie zdołało uzyskać kontroli nad grą. Kolejny baron wpadł już w ręce kt Rolster i sytuacja po raz kolejny była kontrolowana przez formację Ucala. Griffin było w stanie zdobyć sporo pojedynczych zabójstw, ale nawet to nie pozwoliło im odzyskać kontroli nad grą. Ostatecznie gracze kt w 47 minucie wykorzystali całą zdobytą przewagę i zniszczyli wszystkie inhibitory rywala, czym zmusili przeciwników do podjęcia walki zespołowej. W niej Score zmasakrował rywali.
Było to kolejne spotkanie Pirean w tym splicie. Do tej pory rezerwowych zawodnik SK Telecom T1 nie był w stanie wygrać dwóch gier w LCK pod rząd. Wszystko zmieniło się w starciu z Hanwha Life Esport. Gracze HLE zdecydowali się rozpocząć spotkanie od dość powolnej kompozycji opartej w dużej mierze o Gangplanka i Vladimira. Z tego powodu pierwsze minuty meczu przebiegały pod dyktando SK Telecom T1, a w szczególności świetnie dysponowanego duetu Thal i Blank. W 14 minucie drużyna Blanka zdołała zniszczyć pierwszą strukturę. Ich przeciwnicy za wszelką cenę starali się doprowadzić do walki drużynowej, ale SKT było na to przygotowane i idealnie odpowiadali przy pomocy umiejętności ostatecznych Galio i Ashe. W środkowym etapie spotkania gracze SK Telecom T1 zaczęli się rozpędzać i po 25 minutach spotkania mieli o 4000 sztuk złota więcej od swoich rywali. Gracze SKT świetnie kontrolowali sytuację na mapie i coraz bardziej powiększali swoje prowadzenie w złocie. W 30 minucie spotkania Thal zdołał pożreć barona przy użyciu umiejętności ostatecznej Cho'Gatha i tym samym zagwarantował wzmocnienie dla wszystkich członków swojej drużyny. Dwie minuty później gracze SKT zdobyli pierwszy punkt w tej serii.
Przed drugim spotkaniem trener Hanwha Life Esports zdecydował się wymienić wszystkich graczy w podstawowym składzie i wprowadził rezerwowych. Już od pierwszych minut spotkania było widać różnicę i gra była bardziej otwarta. Mimo wszystko to w dalszym ciągu reprezentanci SK Telecom T1 dyktowali tempo gry i od pierwszych minut spotkania budowali sobie przewagę. W środkowym etapie gry gracze Hanwha Life Esports zaczęli odrabiać straty, a po wygranej walce zespołowej wyszli na moment na prowadzenie w złocie. W 21 minucie zawodnicy HLE uśmiercili barona, ale kompletnie nie byli w stanie wykorzystać zdobytego wzmocnienia. Kilka minut później ponownie zabili barona, ale znowu nie zdołali przebić się do bazy rywala. W końcu w 36 i 38 minucie meczu gracze Sk Telecom T1 wygrali dwie walki zespołowe, które ostatecznie przyczyniły się do ich wygranej w tej serii.