Kolejny dzień rozgrywek koreańskiej LCK za nami. Po dość jednostronnej walce, swoje spotkanie wygrało Gen.G, zaś bbq Olivers musiało się napocić, aby pokonać Jin Air Green Wings.
Środowe rozgrywki rozpoczął pojedynek na szczycie tabeli – obie drużyny posiadały przed starciem taki sam bilans wygranych i porażek (7-3) i zajmowały czołowe lokaty w klasyfikacji ligi. KING-ZONE DragonX szybko próbowało przejąć kontrolę nad spotkaniem – ekipa zdołała zastawić pułapkę na Ambitiona i wyeliminowała leśnika Gen.G już w trzeciej minucie. Triumfatorzy ubiegłorocznych Worldsów nie pozostali jednak rywalom dłużni i odwzajemnili uprzejmość, gdy Cuzz kradł Raptory. Te dwa zabójstwa były jednak jedyną akcją, jaką widzowie mogli oglądać przez prawie pół godziny. Obie formacje stroniły od niepotrzebnego przelewu krwi, dzieląc się niemal wszystkimi zdobyczami. Spotkanie nabrało jednak szaleńczego tempa po kluczowej walce, która rozegrała się w 25 minucie. Dość niefortunna inicjacja ze strony KING-ZONE pozwoliła CoreJJowi oraz CuVee na zajście przeciwników od tyłu, dzięki czemu Gen.G kompletnie rozmontowało mistrzów wiosennych rozgrywek. Następnie, Ruler i spółka bez większych problemów zabezpieczyli Barona Nashora, a kolejna potyczka na środkowej alei zakończyła pierwszą odsłonę meczu.
Zamiana stron była również dla KING-ZONE DragonX okazją, aby dokonać zmiany personalnej – na pozycji junglera pojawił się Peanut. Wprowadzenie byłego reprezentanta SK Telecom T1 nie wpłynęło jednak nie tylko na strategię formacji, lecz nawet na znajdującego się w rękach leśnika czempiona. Podobnie jak Cuzz, również Peanut błyskawicznie pojawił się w pobliżu górnej alei aby wyeliminować CuVee'ego. Jego plany pokrzyżował jednak Ambition – jungler Gen.G w dokładnie tym samym momencie podjął próbę zabicia Khana. Dość chaotyczna walka zakończyła się zwycięstwem KING-ZONE, dzięki czemu to ekipa PraYa przejęła kontrolę nad spotkaniem. Znajdując się w fotelu kierowcy, KZ bardzo komfortowo poruszało się po mapie i powiększało swoją przewagę, zabezpieczając aż cztery smoki, trzy wieże oraz trzy zabójstwa. Następnym celem na muszce mistrzów wiosennego splitu stał się Baron Nashor, lecz ciasne korytarze lasu były idealnym miejscem potyczki dla kompozycji opartej na Sejuani. Gen.G wyeliminowało wszystkich zawodników KING-ZONE DragonX, korzystając z obrażeń zadawanych przez Rulera i CuVee'ego. Choć ubiegłorocznym pogromcom SK Telecom T1 udało się również pokonać Nashora, to KZ dalej posiadało przekonującą przewagę i to właśnie Peanut z kolegami podeszli pod Elder Dragona. Gen.G rozpoczęło walkę w sytuacji trzech na pięciu i wydawało się, że gra zakończy się na korzyść KING-ZONE. Doskonałym wyczuciem czasu pobytu w Zhonyi popisał się Khan, który swoją beczką zaatakował Fly'a dokładnie w momencie, kiedy ten opuścił efekt zastoju. Ta umiejętność okazała się jednak katastrofalna w skutkach dla KZ. Midlaner Gen.G nagle znalazł się pośrodku swoich rywali, co pozwoliło mu sprowokować aż czterech z nich – Ruler wyczyścił bezradnych przeciwników, a mistrzowie Świata chwilę później niszczyli już nexus KING-ZONE DragonX.Po dość jednostronnym spotkaniu, kibiców zebranych w OGN E-Stadium czekała rywalizacja dwóch najgorszych ekip League of Legends Champions Korea. Podobnie jak Gen.G oraz KING-ZONE, również tym razem ekipy stroniły od niekonwencjonalnych wyborów na dolnej alei – Jin Air Green Wings oraz bbq Olivers zdecydowały się odpowiednio na Jhina oraz Ezreala. Rolę agresora, choć nieco później niż w poprzednim meczu, przyjęły Samoloty, które przelały pierwszą krew na Ghoście. Formacja Jin Air doskonale wykorzystywała potencjał swojej kompozycji, używając umiejętności specjalnych Nocturne'a i Jhina do eliminacji pechowych reprezentantów bbq Olivers. Zawodnicy w białych koszulkach przycisnęli rywali mocno do muru, dominując całe spotkanie aż do 44 minuty. bbq potrafiło, co prawda, zdobywać pojedyncze zabójstwa, lecz dopiero podczas oblężenia bazy, zespołowi udało się znacząco wpłynąć na przebieg rozgrywki. JAG w niekonwencjonalny sposób podeszło do ataku – jeden z graczy formacji permanentnie przepychał boczne alejki, podczas gdy reszta drużyny zdobywała objective. Ten styl został w końcu przez bbq Olivers rozpracowany i ekipa IgNara przeszła do kontrofensywy. Pierwszym stworem, który pojawił się po przejęciu inicjatywy przez Tricka i spółkę był Elder Dragon. Były leśnik G2 Esports nie zdołał jednak zabezpieczyć smoka, co stanowiło ostateczny gwóźdź do trumny bbq Olivers.
Podbudowana swoją dość dobrą postawą w ostatnich minutach pierwszej odsłony drużyna zdecydowała się zmienić tempo spotkania. Niesamowicie aktywny na początku drugiej gry był Trick – jungler bbq Olivers raz za razem atakował alejki Jin Air Green Wings, kreując zabójcze pułapki. Samoloty zdawały się kompletnie rozbite i komunikacja w szeregach JAG załamała się. Wraz z upływem czasu, Teddy i spółka powracali jednak do gry – ekipa powoli odzyskiwała stabilny grunt pod nogami, a nawet przeszła nieco do ofensywy, dwukrotnie pozbawiając życia Tricka. Rozochocony duet UmTiego oraz SoHwana za bardzo wczuł się jednak w rolę łowców – reprezentanci Jin Air Green Wings w 29 minucie nie dostrzegli rotacji ze strony bbq Olivers, gdy gonili za Crazym. Trick oraz IgNar doskonale domknęli pułapkę, forsując walkę pięciu na trzech, a następnie kolejną, w wyniku której aż czterech zawodników JAG zobaczyli okrągłe 0 na swoim pasku zdrowia. Ta walka ustawiła całkowicie następne minuty, w których bbq Olivers bezpardonowo weszło do bazy rywali, forsując trzecią odsłonę spotkania.
W decydującym starciu, nadzieje kibiców Jin Air Green Wings zostały błyskawicznie zachwiane. Tempt przypomniał o swojej doskonałej formie z wiosennego splitu i już w 4 minucie pokonał Grace'a w walce jeden na jednego. Midlaner Samolotów postanowił dalej upodabniać się do wirtuozów Yasuo z kolejki rankingowej i niespełna 90 sekund później ponownie poległ w starciu z rywalem ze środkowej alei. Gigantyczna przewaga, uzyskana w pierwszych minutach przez Tempta, pozwoliła bbq Olivers na całkowite zdominowanie trzeciej odsłony spotkania. Ekipa Tricka oddała Jin Air Green Wings jedynie trzy wieże oraz tę samą ilość zabójstw i tym samym zapisała na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w letnim splicie Leauge of Legends Champions Korea.