Za nami dwa mecze mousesports z nowym nabytkiem – Januszem 'Snaxem' Pogorzelskim. Jak poszło naszemu rodakowi?
Kilka dni przed ESL One Cologne 2018 doszło do niespodziewanego transferu. Janusz 'Snax' Pogorzelski opuścił szeregi Virtus.pro i dołączył do międzynarodowej formacji, która jest jedną z najlepszych drużyn na świecie – mousesports. Dziś oglądaliśmy pierwsze spotkania z udziałem naszego rodaka w nowych barwach. Myszy zwyciężyły pojedynek przeciwko Gambit wynikiem 16:8 i już w tym meczu mogliśmy ujrzeć kilka ciekawych akcji, w których Janusz pokazywał, że wciąż ma to coś, tylko musi obudzić w pełni starego siebie. Jego statystyki, to 19 fragów i 15 zgonów.
Debiut Snaxa mógł się podobać, ale to nie był koniec dnia dla ekipy oskara, bowiem musiała się jeszcze zmierzyć z G2 w półfinale drabinki wygranych. Był to zacięty pojedynek, w którym wiele się działo, aczkolwiek akurat w nim Pogorzelski nie błyszczał, a ostatecznie mousesports po trzech mapach uznało wyższość Francuzów, którzy zapewnili sobie fazę pucharową ESL One Cologne. Polak zakończył dzień robiąc łącznie 42 fragi w meczu na shoxa i spółkę, ginąc przy tym 53 razy. Mimo wszystko nie był najgorszy z drużyny, a warto też jeszcze raz podkreślić, że były to ich pierwsze oficjalne starcia tej formacji z nowym nabytkiem, więc nie możemy oczekiwać zbyt wiele.
Przypominamy, że Pogorzelski i jego zespół nie mają powodów do smutku, ponieważ nadal mogą awansować do play-offów z dolnej drabinki. Do rozgrywek w Kolonii powrócimy jutro o godzinie 12:00.