W związku z nadchodzącym ESL One Cologne 2018 postanowiliśmy zebrać najważniejsze historie uczestniczących drużyn, które na pewno warto prześledzić.
ENCE w kwietniu tego roku powróciło na europejską scenę, tworząc w pełni fiński skład z Aleksim „allu” Jallim na czele. Doświadczenie byłego snajpera Ninjas in Pyjamas i FaZe Clan dopełniła świeża krew młodych talentów takich jak Jere „sergej” Salo, który mimo młodego wieku dysponuje niesamowitymi umiejętnościami strzeleckimi. Taka mieszanka dała nadzieję fińskim fanom na drużynę światowego formatu.
Na pierwszy duży sukces ENCE nie kazało czekać zbyt długo. Dwa miesiące od oficjalnej informacji o uformowaniu tego składu, allu i spółka okazali się najlepszą ekipą w turnieju GG.BET Majestic, zgarniając główną nagrodę –awans na ESL One Cologne 2018. Występ w Koloni będzie ich debiutem na tak dużym wydarzeniu.FaZe Clan wciąż boryka się z problemem braku piątego zawodnika. Olof „olofmeister” Kajbjer Gustafsson musiał opuścić główny skład i już od trzech miesięcy zajmuje miejsce na ławce rezerwowych. Na początku „drużyna gwiazd” korzystała z pomocy Richarda „Xizta” Landströma, z którym udało im się zdobyć mistrzostwo na Intel Extreme Masters w Sydney.
Po turnieju w Australii, olofmeister poinformował o swoim powrocie, po czym… ponownie usiadł na ławkę rezerwowych. Jednak Xizt dołączył już w szeregi Fnatic, przez co FaZe Clan ponownie musiało znaleźć kogoś kto wypełni powstałą lukę. Tym razem padło na Jørgena „cromen” Robertsona, z którym ostatnio wystąpili na ESL One Belo Horizonte, gdzie również wywalczyli mistrzostwo, w finale rozgrywając bardzo wyrównany mecz z mousesports. FaZe Clan w Kolonii ponownie pokaże się z cromenem. Jednak czy tym razem to wystarczy aby pokonać najlepsze zespoły świata?Wielka presja ciąży na nowym składzie francuskiej „super drużyny” G2. Formacja ta już od dłuższego czasu nie zachwyca. Liczne porażki i coraz gorsza pozycja na światowej scenie spowodowała liczne konflikty wewnątrz składu. Coraz głośniej zaczęło się mówić o rozłamie, który ostatecznie wyszedł na jaw poprzez odsunięcie od głównego składu NBK oraz apEXa, których zastąpili shox oraz SmithZz.
Od uformowania „nowego G2”, Francuzi pokazywali się wyłącznie na finałach ligi ECS, na których zajęli przedostatnie miejsce. Oznacza to, że przed występem w Kolonii mieli miesiąc wolnego na przygotowania oraz ułożenie swojej gry. Dopiero teraz będziemy mogli zobaczyć czy zastosowane rotacje w składzie przełożą się na ich osiągi.Zdecydowanie jednym z najgłośniejszych transferów ostatnich dni było odejście Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego z Virtus.pro. Po ponad czterech latach gry w legendarnym polskim składzie Janusz zdecydował się przyjąć ofertę mousesports i opuścić Virtusów. Według menadżera zespołu VP, zmiana została podyktowana przez wciąż trwającą przebudowę zespołu, która rozpoczęła się kilka miesięcy temu po odejściu Wiktora „TaZa” Wojtasa.
Według wstępnych informacji Janusz ma po części przejąć obowiązki Martina „STYKO” Styka i zostać graczem wspomagającym. Wiele osób nie wierzy w słuszność tej decyzji, ponieważ Snax od zawsze był znany z tego, że potrzebuje dla siebie wiele przestrzeni. Niecodziennie zagrywki, mijanie się z rywalami w granatach dymnych, czy zwyczajne ogrywanie swoich przeciwników było wizytówką Janusza. Mimo wszystko zmiana otoczenia może podziałać na niego pozytywnie, przekładając się na pozytywne wyniki w grze.Wspominając już o Martinie „STYKO” Styku, warto nadmienić, że pojawi się on w Kolonii. Co prawda nie będzie on reprezentował bandery mousesports, lecz pomoże w rywalizacji amerykańskiej formacji Cloud9. „Chmurki” wciąż nie mogą pozbierać się po stracie Jacky'ego „Stewie2k” Yipa, który został wykupiony przez obecny skład Made in Brazil.
Amerykanie napisali piękną historię, wygrywając ELEAGUE Major Boston 2018. Jako pierwsza formacja z Nowego Kontynentu podniosła puchar najważniejszego turnieju na scenie Counter-Strike: Global Offensive. Był to ich pierwszy i… ostatni sukces w tym roku. Później Cloud9 zaczęło podupadać na formie, a czynnikiem, który przelał czarę goryczy, była utrata ich czołowego gracza. Teraz ponownie zobaczymy ich z zawodnikiem znalezionym w ostatnim momencie, który ma pozorować wypełnienie tej bardzo ważnej luki.Szwedzi wygrywając w marcu Intel Extreme Masters Katowice 2018 przypieczętowali swój powrót na szczyt. Dwa tygodnie później zgarnęli zawrotną sumę $800,000 okazując się najlepszą ekipą podczas globalnych finałów WESG. Jednak już wtedy pojawiły się plotki o możliwej wymianie ich prowadzącego Maikila „Goldena” Selima. Według wstępnych informacji miał zostać zastąpiony przez Richarda „Xizta” Landströma, lecz sukcesy szwedzkiej drużyny opóźniły tę decyzję.
Wprawdzie Xizt koniec końców trafił pod banderę Fnatic, lecz zastąpił Jonasa „Lekr0” Olofssona, który znalazł swoje miejsce w Ninjas in Pyjamas. Przez to szwedzka drużyna straciła swojego snajpera, na rzecz posiadania dwóch prowadzących. Musieli zdecydować się na kolejny transfer – tym razem decydując się na Williama „drakena” Sundina. To właśnie na niego wymieniony został Golden.
Szwedzi w nowym składzie dopiero dwa tygodnie, więc ciężko wymagać od nich pierwszych sukcesów. Jednak występ na ESL One Cologne 2018 rzuci światło na „nowe Fnatic”. Na pewno pozwoli samej drużynie sprawdzić się w boju.