SK Telecom T1 na początek nowej edycji rozgrywek musiało uznać wyższość wicemistrza Korei z wiosennego splitu – Afreeca Freecs. Dodatkowo w innym meczu na szczycie Gen.G, czyli stare KSV eSports zaskakująco pokonało Kingzone DragonX.

Pierwsze spotkanie zostało kompletnie zdominowane przez aktualnych mistrzów Korei Południowej. Cuzz świetnie zastąpił Peanuta i wykorzystał potencjał Xin Zhao do zbudowania przewagi za pomocą agresji we wczesnym etapie gry. Gen.G kompletnie nie było w stanie odpowiedzieć na zagrania przeciwnika i stopniowo oddawali swoim rywalom kolejne struktury oraz cele mapy. Czekali tym samym na późniejszy etap gry, kiedy mogliby wykorzystać potencjał posiadanego przez siebie Kog'Mawa. King-Zone świetnie znalazło okienko czasowe, żeby zabić barona i chwilę później doprowadzić do walki drużynowej. W niej unicestwili rywali i otworzyli sobie drogę do zakończenia spotkania.

W drugiej grze Cuzz nie był już tak aktywny we wczesnym etapie spotkania, gdyż tym razem zdecydował się grać Nocturnem. To natychmiastowo wykorzystał duet Haru i Fly, którzy zapewnili wczesną przewagę dla Rulera. Strzelec Gen.G natychmiast ją wykorzystał i do środkowego etapu spotkania jego formacja przechodziła ze sporą przewagą w złocie. King-Zone nie było w stanie odrobić start i tym samym gra zakończyła się w 23 minucie przy stanie 19-1 w zabójstwach.

W decydującym starciu znowu kluczowy wpływ miały pierwsze minuty spotkania. Tym razem świetną grę rozegrał Ruler, który od pierwszych minut kontrolował linię i świetnie poruszał się po mapie, dzięki czemu udowodnił, że w aktualnej mecie nadal można grać normalnymi strzelcami i wygrywać nimi spotkania. King-Zone, który posiadało Gravesa i Karthusa nie było w stanie odrobić strat we wczesnym etapie spotkania i tym samym prowadzenie Gen.G z każdą kolejną minutą się powiększało. Już w 12 minucie aktualni mistrzowie świata mieli na swoim koncie aż 13 zabójstw i zakończenie spotkania swoją wygraną było dla nich formalnością. Dokonali tego dziewięć minut później przy pomocy wzmocnienia od barona.

Pierwsza gra nie miała żadnej historii. Już od pierwszych minut dominowali gracze Afreeca Freecs, którzy stopniowo powiększali swoje prowadzenie. SK Telecom T1 bardzo słabo radziło sobie podczas akcji w przewadze liczebnej i nie było w stanie zdobywać w ten sposób zabójstw. Zupełnie inaczej wyglądała gra Wicemistrzów Korei Południowej, którzy swobodnie zdobywali kolejne zabójstwa. Przez kolejne kilka minut mogliśmy oglądać nieudane próby odrobienia strat w wykonaniu SKT, które sprawiły, że po niecałych 20 minutach gry gracze Afreeca Freecs mieli na swoim koncie 14 zabójstw. Chwilę później drużyna Kuro unicestwiła barona i zakończyła spotkanie.

Gra rozpoczęła się od samodzielnego zabójstwa Kinna na Thalu. To pozwoliło Afreeca Freecs na kontrolowanie sytuacji na mapie. Ciekawy wariant taktyczny w tej grze zastosowało SK Telecom T1, które wysłało Fakera z Wolfem na dolną alejkę. Ten pierwszy grał w tej grze Dariusem i poradził sobie bardzo dobrze w starciu z Aimingiem i Tusinem. Największe problemy SKT miało z górną alejką, gdzie Kinn kompletnie dominował swojego przeciwnika. W środkowym etapie gry gracze SK Telecom T1 pokazali się z bardzo dobrej strony i kompletnie rozbili swoich rywali w pierwszym starciu zespołowym. Tym samym udało im się zabezpieczyć wzmocnienie od barona i przejść do ataku. Seria świetnych inicjacji w wykonaniu Tusina pozwoliła Afreeca Freecs najpierw odrobić straty, a następnie wyjść na prowadzenie w złocie. To ostatecznie przyczyniło się do tego, że to gracze Afreeca Freecs wygrali także drugie starcie.

Gracze Jin Air od początku spotkania starali się być agresywni, żeby wykorzystać to, że ich przeciwnicy posiadali w swoich szeregach Nocturne. Niestety dla nich Rush bardzo dobrze czytał zamiary rywala i każdą agresywną akcję wrogiego leśnika przekuwał na strukturę w innej części mapy, co sprawiło, że praktycznie od początku spotkania to zawodnicy kt Rolster kontrolowali przebieg spotkania. Z czasem gracze kt zaczęli wykorzystywać potencjał do inicjowania walk zespołowych na daleki zasięg, który zapewniały umiejętności ostateczne Nocturne i Ashe i tym samym zdobywali kolejne zabójstwa. Ostatecznie po zabiciu Nashora zniszczyli nexus drużyny przeciwnej.

W drugiej grze Jin Air zdecydowało się wykorzystać duet Nunu i Karthus, który miał zapewnić im mocne przejście do środkowego etapu spotkania. Po raz kolejny dobrze odnalazł się w tym Rush, który swoją agresywną grą od pierwszych minut spotkania pokrzyżował plany rywala. Jin Air było kompletnie bezradne i przez brak normalnego leśnika nie było w stanie odpowiedzieć na agresję rywala, który po raz kolejny zdominował wczesny etap spotkania. W walkach drużynowych również o wiele lepiej radzili sobie gracze kt Rolster, którzy nie przejmowali się potęgą umiejętności ostatecznej Karthusa. To pozwoliło im zakończyć swoje inauguracyjne spotkanie w LCK prostą wygraną.