Trzy dni niesamowitych zmagań, a także rywalizacji o najwyższe stawki za nami. Po dziesiątkach rozegranych map i kilku niemałych zaskoczeniach turniej WCS Austin dobiegł końca, a na szczycie jego podium uplasował się Joona „Serral” Sotala.
Ubiegłej nocy drugi spośród czterech turniejów WCS Circuit Events, czyli WCS Austin, dobiegł końca. Po trzech dniach emocjonujących zmagań na polu bitwy pozostał zaledwie jeden zawodnik – reprezentant Ence eSports, Joona „Serral” Sotala. Powtórzenie sukcesu z WCS Leipzig zostało nagrodzone kwotą w wysokości 20 000 USD oraz slotem na Mistrzostwa Świata, którym Fin dysponuje od czasu sukcesu podczas niemieckiego przystanku World Championship Series.
Choć Serral od samego początku rozgrywek stawiany był w roli faworyta do odniesienia zwycięstwa, jego droga na szczyt podium nie była do końca usłana różami. Trzeba jednak przyznać, iż przez trzecią fazę grupową, od której zaczynał zmagania w turnieju, przeszedł niczym burza. Zarówno Dario „TLO” Wunsch, jak i szesnastoletni Clement „Clem” Desplanches zostali zmuszeni do uznania wyższości rywala bez urwania chociażby jednej mapy.
Rywale fińskiego Zerga nie byli w stanie postawić mu oporu także w pierwszych spotkaniach etapu playoff. Spotkania zakończone wynikiem 3-0 były tam popularne, a Serral nie miał zamiaru odstawać od panującego trendu, sprawnie sprowadzając na kolana dwóch Terran z rzędu: Diego „Kelazhur” Schwimera oraz Gabriela „HeroMarine” Segata. Wchodząc do spotkania półfinałowego, bilans map Fina wskazywał na 10-0.
W starciu rundy czterech zawodników przeciwnikiem przyszłego zwycięzcy był Julian „Lambo” Brosig. Dwudziestodwuletni Niemiec przez ostatnie tygodnie odbywał trening w Korei Południowej, gdzie także próbował swoich sił w eliminacjach do Global StarCraft II League oraz GSL Super Tournament. Choć wyczyn zakwalifikowania się do powyższych turniejów nie udał się przedstawicielowi Team QLASH, jego umiejętności po pobycie w światowej kolebce esportu znacznie wzrosły. Pomimo wyraźnego skoku w jakości prowadzenia rozgrywki, Lambo nie był jednak w stanie zagrozić Serralowi, przypisując na swoje konto zaledwie jeden punkt.
Wielki Finał był ekscytujący nie tylko z powodu fenomenalnych predyspozycji fińskiego Zerga. Jego rywalem był Grzegorz „MaNa” Komincz. Powrót Protossa na salony międzynarodowych turniejów był nieoczekiwany, a niesamowity pokaz umiejętności z jego strony przypominał czasy świetności zawodnika Team Liquid. Świetna forma udowodniona poprzez pokonanie Alexa „Neeb” Sunderhafta, Jensa „Snute” Aasgaarda czy Juana Carlosa „SpeCial” Tena Lopeza była jednak niewystarczająca, aby sięgnąć po zwycięstwo. Walka nie była jednak jednostronna – Joona Sotala w ostatecznym rozrachunku stracił aż dwie mapy.
Za triumf w Teksasie Serral zainkasował 20 000 USD, a także jest coraz bliższy powtórzenia sukcesu Neeba, który w ubiegłym roku zwyciężył w aż trzech przystankach World Championship Series. WCS Austin był jednak wyjątkowy dla polskich sympatyków StarCrafta II ze względu na pokaz umiejętności ze strony MaNy. Zawodnik, który przez ostatnie lata nie odnosił sukcesów, zdołał pokonać graczy teoretycznie znacznie silniejszych od siebie. Kto wie, może i jego zobaczymy podczas tegorocznych Mistrzostw Świata?
Kolejny turniej z cyklu WCS Circuit Events odbędzie się w hiszpańskiej Walencji. Zawody trwać będą w dniach od dwunastego do czternastego lipca.