Jutro rozpoczynają się półfinały Intel Extreme Masters Season XIII Sydney. Cztery formacje będą walczyć o miejsce w wielkim finale. Kto ma większe szanse na awans?

TyLoo China

Faza pucharowa
IEM Sydney 2018
Pierwszy półfinał

05.05.2018
godzina: 07:00

European Union FaZe Clan

Kto by się spodziewał, że w półfinale Intel Extreme Masters Sydney zobaczymy TyLoo? Patrząc na naprawdę mocną obsadę turnieju -nie ujmując nic Chińczykom – chyba nikt. W swoim pierwszym meczu pokonali stawiane w roli faworyta całego wydarzenia SK Gaming (jak później skończyli Brazylijczycy chyba nie trzeba przypominać), by później w dwóch mapach udowodnić Cloud9, że nie należy lekceważyć tej dalekowschodniej formacji. Co ciekawe w kontekście jutrzejszego półfinału, ostatnim oponentem w drodze po playoffy było Renegades, które walczyło o półfinał po wcześniejszym pokonaniu nikogo innego, jak własnie FaZe Clan. TyLoo dokonało tego, czego nie udało się ich jutrzejszym rywalom. Bez straty mapy Chińczycy zapewnili sobie miejsce w półfinale.

Droga FaZe Clan była nieco dłuższa. Podopieczni Finna „karrigan” Andersen bez problemu poradzili sobie w pierwszej rundzie z ORDER. Nikt się nie spodziewał tego, że pokona ich właśnie Renegades. Przegrywając 1:2 z australijskim składem, FaZe spadło do dolnej drabinki, skąd mogło już walczyć co najwyżej o ćwierćfinał. Walcząc o miejsce w fazie pucharowej, europejski mix trafił na Grayhound. Pochodzący z Oceanii skład sprawił nielada niespodziankę wszystkim widzom na całym świecie. Najpierw wyeliminował samo SK z turnieju, by później „urwać” mapę FaZe Clan. Dla FaZe kolejna wygrana z Cloud9 była tylko formalnością.  Zdecydowanie ciekawszy był dzisiejszy pojedynek z Fnatic. Wprawdzie Szwedzi nie zdobyli ani jednej mapy, jednakże dawka emocji i zażartość meczu sprawiły, że był on zdecydowanie jednym z najciekawszych w minionym tygodniu.

Jak zwykle – „na papierze” – to FaZe w takim przypadku jest faworytem. Patrząc jednak na przebieg całego turnieju dla obu zespołów, odnoszę wrażenie, że jutrzejszego poranka czeka nas nie lada spektakl. Oba zespoły będą walczyły o każdy punkt. Niespotykanym atutem TyLoo jest nieprzewidywalność. Mimo to, FaZe należy do tego wąskiego grona zespołów, które potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji. Z tego powodu, to europejczycy mają moim zdaniem większe szanse, aby awansować do finału.

Astralis Denmark

Faza pucharowa
IEM Sydney 2018
Pierwszy półfinał

05.05.2018
godzina: 11:00

European Union mousesports

Po pierwszym półfinale czeka nas prawdziwa petarda! Mousesports zmierzy się z Astralis. Samo wymienienie nazw tych zespołów w jednym zdaniu sprawia, że spodziewać się możemy naprawdę zaciekłej walki, obfitującej w wiele niesamowitych akcji. Tym bardziej, że historia dużych turniejów w Counter-Strike niejednokrotnie pokazała nam, że jeśli jeden zespół pokonał drugi w początkowej fazie zmagań, to jeśli obie strony spotkają się jeszcze raz na późniejszym etapie, może dojść do wszystkiego.

Tak też jest w przypadku obu tych formacji pochodzących ze Starego Kontynentu. Astralis spotkało się z Myszami w drugiej rundzie grupy „B”, gdzie to Duńczycy okazali się być górą. Niestety, ale mousesports nie pokazało w tym meczu nic nadzwyczajnego. Fakt, aż do półfinału, to był najtrudniejszy przeciwnik. Trzymam jednak kciuki, by wygrana z G2 Renegades dała mouz przysłowiowy wiatr w skrzydła, a chęć rewanżu bezpośrednio przyczyniła się do lepszej gry tego zespołu przeciwko Astralis.

O ile mousesports nie pozwoli się zdominować, tak jak to miało miejsce w fazie grupowej, to możemy spodziewać się dosyć ciekawego meczu. Pozostaje to jednak w sferze mrzonek o zmianie „tego czegoś w głowie” w ciągu kilku dni. Z przykrością jest mi to mówić, ale tutaj wyłowienie faworyta jest na ten moment chyba jeszcze prostsze niż w pierwszym półfinale. Astralis powinno sobie ponownie poradzić, dzięki czemu powalczy o kolejne zwycięstwo na turnieju z cyklu Intel Extreme Masters. Mimo wszystko, jeśli przez ten czas mousesports potrafiło znaleźć właściwy rytm, to w tym konkretnym meczu mogą dziać się niesamowite rzeczy.