Renegades żegna się z IEM Sydney 2018 na etapie ćwierćfinałowym. Australijczycy zaprezentowali sporo dobrego Counter-Strike'a, lecz musieli uznać wyższość mousesports w niesamowicie emocjonującym spotkaniu.

Renegades Australia

1

Faza pucharowa
IEM Sydney 2018
Ćwierćfinał

Mirage
(5:10; 2:6)

Inferno
(4:11; 11:4) (10:8)

Train
(8:7; 7:8) (0:4)

European Union mousesports

2

Mousesports rozpoczęło mapę po stronie broniącej i od razu zaprezentowało skuteczny retake w pistoletówce. Podłożenie bomby pozwoliło Renegades uzyskać karabiny w rundzie nr 3, lecz nie przełożyło się to na zdobycie punktu. Antyterroryści dominowali nad rywalem w pierwszej fazie Mirage'a, a ich seria została przerwana dopiero przy stanie 7:0. Renegades walczyło o zmniejszenie straty i od pierwszego udanego ataku wychodziło im to całkiem nieźle. Najpierw ugrali trzy potyczki z rzędu, a w końcówce wymienili się z przeciwnikiem, co dało rezultat 5:10 przed zmianą stron.

Renegades było bardzo bliskie zwyciężenia drugiej pistoletówki, lecz oskar w sytuacji 1 vs 4 wyeliminował osobę brojącą bombę, a to wystarczyło do wygrania rundy. Po chwili prowadzenie mousesports wzrosło do 13:5. Australijczycy zdołali dwukrotnie pokazać dobrą obronę przy stanie 5:14, lecz to wszystko, na co było ich stać. ,,Myszy” najpierw zapewniły sobie osiem rund mapowych, po czym wykorzystały pierwszą szansę i zakończyły Mirage'a triumfem 16:7.Druga mapa rozpoczęła się od trzypunktowego prowadzenia Renegades po udanych atakach w pistoletówce oraz potyczkach z lepszym uzbrojeniem. Seria Australijczyków zakończyła się od razu po uzyskaniu karabinów przez rywala. Mousesports błyskawicznie wyrównało na poziomie 3:3, po czym mogło spokojnie budować przewagę. Terroryści nie byli w stanie przedrzeć się przez świetnie funkcjonującą defensywę oponenta. Dominacja zawodników broniących przełożyła się na wysokie prowadzenie. Renegades zdołało sięgnąć po zaledwie jedną rundę od stanu 3:0, co oznaczało rezultat 4:11 do przerwy.

Po zmianie stron gospodarze podjęli próbę powrotu, a zdobycie pistoletówki i starcia anty eco było dobrym początkiem. Tym razem nawet pełny ekwipunek nie pomógł mousesports w przełamaniu rywala. Renegades coraz bardziej przybliżało się do wyrównania. Na nieszczęście ekipy jksa, potknęła się ona na ostatniej prostej, czyli przy stanie 10:11. Od tego momentu wydawało się, że ,,Myszy” szybko przybliżą się do triumfu, jednak Australijczycy nie dawali za wygraną. Upragniony remis nastąpił w rundzie nr 28. Ropz wraz z kolegami zapewnili sobie szansę na zakończenie spotkania, ale nie zdołali jej wykorzystać. To przenosiło nas na dogrywkę.

Pierwsza część OT minimalnie lepiej poszła Renegades, które po stronie broniącej prowadziło 17:16. Mousesports popisało się dokładnie tym samym, a na tablicy wyników pojawił się remis 18:18. Co więcej, nawet druga dogrywka nie wyłoniła końcowego zwycięzcy Inferno. Dopiero trzecia odsłona dodatkowego czasu grę sprawiła, że któraś z drużyn mogła cieszyć się z wygranej. Było to Renegades – zawodnicy tej ekipy najpierw prowadzili 24:21, po czym wykorzystali ostatnią szansę i pokonali przeciwnika 25:23. Na wielkie uznanie zasługuje wyczyn Nifty'ego, który zdobył aż 51 fragów.Mousesports podniosło się po minimalnej porażce na Inferno i rozpoczęło Traina od wygrania pistoletówki, a także rund anty eco. Zakup karabinów nie pomógł Renegades w przełamaniu passy rywala. Skuteczny rewanż antyterrorystów nadszedł dopiero przy stanie 0:5. Na ich nieszczęście, dali się błyskawicznie zresetować. Mądre zachowanie broni pozwoliło Australijczykom szybko wrócić na właściwe tory. Różnica między obiema stronami cały czas się zmniejszała, aż w końcu formacja Nifty'ego uzyskała upragnione prowadzenie na poziomie 7:6. Ostatnie dwie rundy były wymianą jeden za jeden i tym samym wynikiem do przerwy było 8:7.

Druga połowa rozpoczęła się od świetnego odbicia bombsite'u A w wykonaniu mousesports. Po chwili ropz dołożył ace'a w potyczce anty eco, czym odzyskał prowadzenie swojej ekipy. Od czasu pierwszego fulla Renegades niektóre starcia były bardzo wyrównane, lecz ostatecznie wpadały na konto ,,Myszy”. Skuteczny rewanż nadszedł, kiedy na tablicy wyników widniało 8:12. Australijczycy ponownie wzięli się w garść i zdołali zniwelować całą stratę do rywala. Moment później byliśmy świadkami dwóch wymian jeden za jeden, a to przełożyło się na remis 14:14. Po tym Renegades zapewniło sobie punkt meczowy, jednak spotkanie ponownie nie zakończyło się w regulaminowych trzydziestu rundach.

Tym razem dogrywka przebiegła szybciej, niż na Inferno. Mousesports zdołało bowiem pokazać bezbłędną stronę broniącą i na ich koncie pojawiły się trzy szanse na zwycięstwo. Wykorzystali pierwszą z nich, dzięki czemu wygrali 19:15.