Virtus.pro znowu przegrało z Fragsters. Tym razem nie był to mecz otwarcia, tylko spotkanie, z którego wygrany przechodził dalej, a przegrany żegnał się z Bets.net Masters.
Fragsters
2
Drabinka przegranych
Best.net Masters Season 1
Finał
Inferno
(9:6; 7:3)
Mirage
(5:10; 3:6)
Train
(7:8; 9:5)
Virtus.pro
1
Virtusi zaczęli to spotkanie po stronie broniącej. Mimo, że w pistoletówce świetnie poradzili sobie z atakiem Fragsters, to jednak Duńczycy od razu odpowiedzieli dobrze rozegraną rundą force. Niestety od tamtego momentu Polacy przestali kontrolować to, co dzieje się na mapie. Terroryści wchodzili na BS-y bez żadnego oporu i dopiero w dziesiątej odsłonie została przerwana ich zwycięska passa. VP krok po kroku starało się wrócić do spotkania, aby przegrywać jak najmniejszą ilością punktów przed drugą połową. Udało im się doprowadzić do wyniku 6:9.
Runda pistoletowa była bardzo ważna dla polskiej formacji i na szczęście podopieczni kubena dali radę ją zwyciężyć. Niestety znowu nie obyło się bez głupich błędów i ekipa NEO tym razem nie uległa na rundzie force, tylko eco. Zniszczyło to kompletnie ducha walki w Virtus.pro i do samego końca naszym rodakom udało się dopisać na swoje konto tylko jeden punkt – 9:16.Na drugiej mapie widać było, że Virtus.pro bardzo chce odpowiedzieć. Zaczęło się od wygranej pistoletówki i następnych dwóch rund. Rywal zagrał wyjątkowo dziwnie, ponieważ już w trzeciej rundzie starał się zaskoczyć grą na famasach, ale VP dało sobie radę, dzięki czemu zbudowało sobie niezłą ekonomię. Im dalej w mecz, tym coraz większa robiła się przewaga Virtusów. Oczywiście tracili czasem rundy, ale były one mało znaczące. Dopiero pod koniec Fragsters się trochę ogarnęło i przed zmianą stron ostatecznie wywalczyło sobie pięć punktów.
Duńczycy bardzo potrzebowali pistoletówki, żeby nawiązać kontakt z podopiecznymi kubena, ale przeszkodził im w tym byali. Paweł odnalazł świetnie odnalazł się w clutchu 1v3 i z łatwością pokonał trzech przeciwników, którzy pozostali przy życiu. Pozwoliło to znowu odskoczyć naszym rodakom, aż po chwili doszło do zakończenia tej mapy zwycięsko przez VP wynikiem 16:8.
Rozpędzone po Mirage'u VP świetnie weszło w decydującą mapę – Train. Mimo, że Polacy musieli zacząć mecz po stronie terrorystów, czyli tej gorszej, to i tak dominowali. Po chwili na tablicy wyników widniał rezultat 7:1 dla naszych rodaków i wydawało się, że już nic nie przeszkodzi im w zniszczeniu duńskiego składu, a tu jednak – problemy! Od dziewiątej rundy Fragsters zaczęło grać, tak jak powinno. W pełni wykorzystywało przewagę, jaką CT ma na tej mapie i nareszcie nauczyło się bronić ataków Virtus.pro. Doszło nawet do remisu 7:7 i wtedy passę Duńczyków przerwał Snax, który w clutchu 1v1 dał sobie radę.
Najważniejsze dla podopiecznych kubena było to, że w drugiej połowie znowu zaczęli od wygranej pistoletówki. Tym razem jednak nie było tak pięknie, ponieważ terroryści od razu odpowiedzieli grając z trochę gorszym ekwipunkiem. Pierwszy full również wpadł na konto Fragsters, więc zaczęło się robić nieciekawie dla graczy z Polski. Końcówka była bardzo zacięta, ale ciągle z krytycznej sytuacji, to duński zespół wychodził lepiej. Ostatecznie Duńczycy wygrali 16:11 i wyeliminowali Virtus.pro z Bets.net Masters.