Kinguin miało dziś bardzo trudne zadanie. Stanęli w szranki z Heroic o awans do fazy pucharowej, jednak Duńczycy okazali się zbyt mocni.
Ekipa Wiktora Wojtasa wczoraj poległa w meczu z Imperial, po czym wygrali ze Sprout. Potknięcie w pierwszym meczu mocno utrudniło ich sytuację w grupie, gdzie każdy zespół zakończył dzień remisem w bilansie. Polacy musieli wygrać z Heroic żeby awansować do play-offów, lecz ich oponenci okazali się lepsi.
Spotkanie rozpoczęło się od Mirage wybranego przez Pingwiny. Rozpoczęli tę mapę od tragicznej strony antyterrorystów, w której zdobyli wyłącznie trzy punkty. Po zmianie stron to Heroic wygrało pistoletówkę, niemalże uniemożliwiając naszym powrót. TaZ i spółka prawie dokonali niemożliwego, lecz ta lokacja zakończyła się wynikiem 16:14 na korzyść Duńczyków. Następnie na mapie wybranej przez Duńczyków, nasi nie pokazali się z dobrej strony. Nuke sprawia im spore problemy, ponieważ zdołali zdobyć wyłącznie sześć rund. Kinguin musiało uznać wyższość przeciwnika.
O awans wciąż walczy jeden Polak. Paweł „innocent” Mocek i spółka walczą właśnie z Imperial, lecz stracili pierwszą mapę.