Po fenomenalnej serii zakończonej wynikim 3-1 przeciwko Team Vitality, Rekkles i spółka awansują do finału wiosennej odsłony League Championship Series. Już w następną niedzielę Fnatic podejmie walkę o najwyższy szczebel podium przeciwko G2 Esports.

Team Vitality

France Cabochard ‒ Cho'Gath
Germany Gilius ‒ Trundle
Italy Jiizuke ‒ Taliyah
Portugal Minitroupax ‒ Jhin
Poland Jactroll ‒ Braum

vs.

Fnatic

Sion ‒ Bwipo Belgium
Nidalee ‒ Broxah Denmark
Zoe ‒ Caps Denmark
Ezreal ‒ Rekkles Sweden
Tahm Kench ‒ Hylissang Bulgaria

Drugi półfinał europejskiej odsłony League Championship Series rozegrał się pomiędzy Fnatic a Team Vitality. Spotkanie zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Smaczku dodał także fakt, iż podopieczni Dylana Falco nie występują w pełnym składzie – z uwagi na kontuzję ręki, sOAZ został zastąpiony przez Bwipo.

Wczesne chwile pierwszej mapy spotkania z całą pewnością należały do zawodników brytyjskiej organizacji. Świetna agresja ze strony Broxaha na środkowej alei przyniosła zespołowi Pierwszą Krew, natomiast o czterysta sztuk złota wzbogacił się występujący jako Zoe Caps.

Jak się okazało, jedna śmierć nie była końcem problemów włoskiego gracza środkowej alei. Założeniem przeciwników było zadanie mu jak największych obrażeń we wczesnym etapie rozgrywki, co poskutkowało aż trzema zgonami do zaledwie piętnastej minuty.

Rekkles i spółka za sprawą świetnie prowadzonych wymian, a także znakomitej kontroli mapy, wysunęli się na pokaźne prowadzenie ekonomiczne. W ich rękach spoczęła pierwsza zniszczona wieża, a także Mountain Drake. Reprezentanci Team Vitality próbowali obrócić losy rozgrywki – za ich sukces można uznać świetne wyłapanie wrogiego strzelca oraz zawodnika wsparcia, dzięki czemu byli na krok od wyrównania liczby zabójstw.

Rozgrywka jednak szybko znalazła swój koniec. Bezproblemowe podejście pod Barona w wykonaniu Fnatic zakończyło się sprawnym zabiciem bestii, a cenne ulepszenie było gwoździem do trumny drużyny polskiego supporta.

Fnatic

Belgium Bwipo ‒ Gangplank
Denmark Broxah ‒ Sejuani
Denmark Caps ‒ Swain
Sweden Rekkles ‒ Ezreal
Bulgaria Hylissang ‒ Braum

vs.

Team Vitality

Camille ‒ Cabochard France
Skarner ‒ Gilius Germany
Taliyah ‒ Jiizuke Italy
Sivir ‒ Minitroupax Portugal
Tahm Kench ‒ Jactroll Poland

Walka na drugiej mapie szybko nabrała rozpędu. Zawodnicy Fnatic zdecydowali się na agresywne wejście w dżunglę rywali jeszcze przed drugą minutą. Broxah zdołał skraść należącego do Giliusa blue buffa, jednakże nawiązana walka nie potoczyła się w pełni po myśli podopiecznych Dylana. Pierwsza Krew zasiliła konto Hylissanga, jednakże ceną zdobycia wczesnego zabójstwa było życie szwedzkiego strzelca.

W przeciwieństwie do poprzedniej rozgrywki tym razem wczesna inicjatywa należała do Team Vitality. Do Jactrolla i spółki należało większość zabójstw, zgładzili także cennego Infernal Drake’a oraz zdołali zepchnąć pierwszą z zewnętrznych fortyfikacji.

Wraz z upływem czasu rozgrywka zaczynała się jednak wyślizgiwać z rąk drużyny Minitroupaxa. Pojedyncze zabójstwa zdobywane przez Rekklesa i spółkę w końcu pozwoliły na nadrobienie strat ekonomicznych, a wkrótce na objęcie pozycji lidera. Przypieczętowaniem sukcesu była świetna kontrola na mapie, która pozwoliła na zdobycie licznych objectivów.

Zwieńczenie rozgrywki nadeszło na chwilę po trzydziestej minucie. Ulepszenie Barona Nashora zasiliło reprezentantów Fnatic, którzy nałożyli oblężenie na bazę rywala. Obrona Vitality nie wytrzymała naporu i wkrótce droga do ich Nexusa stanęła otworem.

Fnatic

Belgium Bwipo ‒ Cho'Gath
Denmark Broxah ‒ Trundle
Denmark Caps ‒ Swain
Sweden Rekkles ‒ Ezreal
Bulgaria Hylissang ‒ Braum

vs.

Team Vitality

Camille ‒ Cabochard France
Olaf ‒ Gilius Germany
Taliyah ‒ Jiizuke Italy
Kog'Maw ‒ Minitroupax Portugal
Tahm Kench ‒ Jactroll Poland

Trzecia mapa półfinału rozpoczęła się po myśli Jactrolla i spółki. Agresja w wykonaniu Giliusa na górnej alei zakończyła się śmiercią Bwipo, a także zagarnięciem First Blooda na korzyść leśnika. Nie była to sytuacja jednorazowa – do dziesiątej minuty Belg zaliczył dwa zgony, a jego nieobecność na linii była idealną okazją do zagarnięcia pierwszej w grze wieży.

Sytuacja Fnatic nie przedstawiała się jednak krytycznie. Posiadali deficyt złota, który został znacznie zredukowany poprzez zdobycie pojedynczego zabójstwa i zewnętrznej fortyfikacji na dolnej alei. Mogli się także poszczycić zdobyciem Ocean Drake’a.

Gracze spod szyldu Team Vitality jednak nie zamierzali się zatrzymywać. Pozostając wciąż w natarciu, zdołali zgładzić pierwszego Nashora zaledwie chwilę po jego zawitaniu na Summoner’s Rift. Buff nie pozwolił jednak na szybkie zakończenie meczu – atak wymierzony w bazę wroga zakończył się po zdobyciu górnego Inhibitora.

Pomimo otrzymanych obrażeń, Rekkles i spółka nie zamierzali się poddawać i skutecznie przedłużyli rozgrywkę. Nie byli jednak w stanie w pełni powrócić do walki i po zdobyciu kolejnego Nashora podopieczni YamatoCannona dodali na swoje konto pierwszą wygraną mapę.

Fnatic

Belgium Bwipo ‒ Gangplank
Denmark Broxah ‒ Trundle
Denmark Caps ‒ Swain
Sweden Rekkles ‒ Ezreal
Bulgaria Hylissang ‒ Braum

vs.

Team Vitality

Gnar ‒ Cabochard France
Olaf ‒ Gilius Germany
Taliyah ‒ Jiizuke Italy
Kog'Maw ‒ Minitroupax Portugal
Tahm Kench ‒ Jactroll Poland

Czwarta, a zarazem ostatnia gra półfinałowego spotkania rozpoczęła się interesująco jeszcze podczas Champion Selectu. Na dziesięć zbanowanych postaci, aż siedem było strzelcami. Takiego pogromu wśród AD Carry dokonali głównie zawodnicy Vitality, którzy chcieli wymierzyć cios w szwedzkiego strzelca.

Pomimo zgarnięcia Pierwszej Krwi przez Giliusa, wczesny etap rozgrywki należał zdecydowanie do przedstawicieli Fnatic. Świetna dyspozycja Broxaha zapewniła drużynie szereg zabójstw, a zniszczone fortyfikacje przyczyniły się do objęcia przewagi ekonomicznej. Podopieczni Dylana nie przywiązywali jednak ogromnej wagi do poszczególnych celów mapy, przez co dwa wczesne smoki zasiliły konto ich rywali.

Wraz z pojawieniem się Barona Nashora rozgrywka zwolniła. Wymiany toczyły się wokół leża potężnego stwora, który w ostatecznym rozrachunku zasilił konto Rekklesa i jego kolegów. Cenne ulepszenie było wszystkim, czego potrzebowali do zamknięcia rozgrywki i wywalczenia upragnionego awansu do finału wiosennego splitu EU LCS.

Już ósmego kwietnia Fnatic podejmie w finale G2 Esports, natomiast porażka Jactrolla i spółki nie oznacza jednak końca ich walki. Już za tydzień zmierzą się w meczu o trzecie miejsce przeciwko Splyce.

Zwieńczenie rozgrywek europejskiej odsłony League Championship Series wraz z polskim komentarzem możecie oglądać na kanale Damiana „Nervarien” Ziaji w serwisie Twitch.TV.