Po przerwie związanej z dominacją OG w europejskich kwalifikacjach, w końcu będziemy mogli zobaczyć Team Kinguin na ich kolejnym turnieju! Polacy triumfowali bowiem we wczorajszych kwalifikacjach do StarLadder ImbaTV Invitational Season 5.
Piąta edycja StarLadder i-League odbędzie się w dniach 11-15 kwietnia w Kijowie i będzie trzecią oraz ostatnią w tym sezonie odsłoną tego turnieju. Podobnie jak poprzednie dwie imprezy uzyskała status Minora DPC, co sprawia, że zespoły powalczą tam o 300 Punktów Kwalifikacyjnych. Wraz z zakończonym w niedzielę Dream League 9 została ich już tylko połowa do rozdania, są więc tym bardziej cenne. Dodatkową nagrodą oczywiście będzie pula nagród wynosząca 300 000 dolarów.
Team Kinguin 2:0 Team Loyalty
Europejskie kwalifikacje rozpoczęły się 21 marca, a ostatni mecz został rozegrany wczoraj. Team Kinguin walkę w nich rozpoczęło od spotkania z Team Loyalty, w którym obecnie gra polski zawodnik – Filip „Fey” Musialski. Pierwsza gra okazała się bardzo jednostronna i zaledwie po niecałych 25 minutach powędrowała na konto składu Rafała „eL lisasH’a” Wójcika. Kolejna rozgrywka okazała się jednak o wiele bardziej wymagająca i obfitowała w zwroty akcji. Najważniejszym z nich było niewątpliwie wyrównanie meczu przez Team Kinguin po początkowej przewadze ich rywali. Parę udanych rotacji oraz smoke pozwoliły polskiej drużynie na odrobienie 8 tysięcy straty w wartości w złocie. Kolejnym ciekawym momentem było pierwsze podejście Team Kinguin na high ground rywali, które zakończyło się łącznie 8 zabójstwami z obu stron! Choć wyrównanych potyczek było jeszcze parę, ostatecznie zwycięsko z tej gry wyszła drużyna Rafała „eL lisasH’a” Wójcika, awansując do półfinału kwalifikacji.
Team Kinguin 2:0 Alliance
Tam zawodnicy Team Kinguin spotkali się z Alliance, przeciwko któremu wygrali w Madness Qualifier. Różnicą był jednak format meczu, który w walce o StarLadder ImbaTV Invitational Season 5 zaplanowany został jako BO3. Mimo to polska drużyna bardzo sprawnie rozprawiła się z rywalami i po szybkim 2:0 mogła cieszyć się awansem do finału.
Team Kinguin 2:0 Mad Lads
Ostatnim przeciwnikiem okazało się Mad Lads, czyli nowy skład Troelsa Lyngholta „syndereN’a” Nielsena. W drodze do finału zmierzyli się oni z zespołem Kingdra (2:1) oraz GoingIn (2:0). Ze względu na spore doświadczenie członków drużyny mogli okazać się poważnym przeciwnikiem dla Team Kinguin. Tak się też stało.
Pierwsza finałowa gra niewątpliwie zaskoczyła wszystkich swoim wynikiem. Po bardzo wyrównanych 25 minutach Mad Lads prowadziło 14:6 w zabójstwach, mimo braku przewagi w złocie! Zaledwie minutę później w próbie jednoczesnego ataku na bazę rywali i bronienia swojej, 4 zawodników Team Kinguin straciło życie oraz baraki na górnej i dolnej alei. Świetnie spisał się tutaj Exotic Deer grający Nature’s Prophetem, który skutecznie odwrócił uwagę rywali, a także zniszczył do końca górną linię baraków w ich bazie. Umożliwiło to powrót do życia reszcie jego zespołu i kolejny atak na Tron Mad Lads, który tym razem zakończył się powodzeniem. Gra zakończyła się wynikiem 20:8 w zabójstwach dla drużyny Synderena, ale zwycięstwem Polaków.
Kolejna rozgrywka przypominała nieco starcie z Team Loyalty, choć pozostawała o wiele bardziej wyrównana aż do 35 minuty. W 18 minucie Mad Lads zostało powstrzymane podczas próby zabicia Roshana, wróciło jednak by uniemożliwić wzięcia Aegisa Team Kinguin. Dzięki niesamowitemu zagraniu KheZu grający Batriderem nie tylko zdołał ostatecznie dobić potwora, ale także zgranąć przedmiot, który upuścił. Mimo, że Mad Lads okupiło to czterema śmierciami, skutecznie spowolniło tym samym atak polskich zawodników na swoją bazę.
Dzięki agresywnej grze, Nisha zdołał rozpocząć wiele pomyślnych walk dla swojej drużyny. Powoli rosnącą przewagę Team Kinguin zniweczyła jednak próba ocalenia przez niego Kacora, gdzie obaj zginęli z rąk rywali. Mimo to Mad Lads nie zdołało przekuć tego w kontrolę nad mapą, czy też wzięcie baraków. Ostatecznie więc nie było w stanie powstrzymać atakującego zażarcie ich bazy Exotic_Deer’a na Phantom Lancerze, który krył się w armii swoich klonów bądź też eliminował zagrażających mu rywali, kończąc spotkanie z wynikiem 16/2/10! Team Kinguin wspólnymi siłami po 44 minutach zdołało roznieść rywali w pył, gwarantując sobie miejsce w swoim czwartym Minorze w tym sezonie!