Organizatorzy Epicenter XL, kolejnego z tegorocznych Majorów Dota 2 postanowili zaskoczyć wszystkich. O ostatnie z 16-stu miejsc ich turnieju mógł bowiem powalczyć… każdy!

Madness Qualifier, rozpoczął się 24 marca. Była to zaiste prawdziwie szalona walka o prawo do boju o 1 000 000 dolarów nagrody podczas głównego wydarzenia. Przewidziano w niej miejsce dla aż 256 zespołów! Szansę te postanowiły oczywiście wykorzystać nie tylko amatorskie składy. Zobaczyć mogliśmy więc też profesjonalne drużyny, którym nie udało zakwalifikować się wcześniej.

Wśród startujących zobaczyć mogliśmy więc Evil Geniuses, Vega Squadron, The Final Tribe, Alliance, Kingdra czy GoingIn (ex-Penta Sports). Nie zabrakło oczywiście polskiego akcentu. W kwalifikacjach wystąpił Superius Team, który swoje zmagania zakończył w Ro128. Zagrał w nich również Filip „Fey” Musialski występujący z Team Loyalty, który walczył aż do Ro16.

Najdalej zaszło jednak Team Kinguin, które otarło się o kwalifikację do głównego wydarzenia. Zespół Rafała „eL lisasHa” Wójcika zdołał pokonać na swojej drodze takie drużyny jak Immortals, Alliance oraz GoingIn torując sobie drogę aż do finałów kwalifikacji. Jak pozostałe mecze został on rozegrany jako BO1.

Przeciwnikami okazał się niedawno utworzony skład o nazwie FlyToMoon, który na swojej drodze zmierzył się m.in. z Vega Squadron i Double Dimension. Poza ich awansem do finału, dużym zaskoczeniem okazała się także wygrana Vega Squadron z Evil Geniuses w fazie Ro16, po której amerykański zespół musiał pożegnać się z turniejem.

Niestety mimo bardzo dobrego startu Team Kinguin w tych kwalifikacjach, finał okazał się rozczarowujący. Drużyna Andreya „AlwaysWannaFly” Bondarenko w bardzo jednostronnym meczu położyła kres nadziei, że ponownie będziemy mogli oglądać występ Polaków na Majorze. Polacy nie byli w stanie odpowiedzieć na świetne roamy przeciwników. W pełni wykorzystali oni oferowaną przez Rubicka i Sand Kinga kontrolę tłumu. Zupełnie wykluczony z rozgrywki został Patos, grający Doomem z równoczesnym wzrastaniem w siłę rywalizującego z nim na linii Silentem, który wybrał Wraith Kinga. Połączenie bardzo wysokiej odporności na obrażenia Abaddona oraz Reincarnation WK’a okazało się przeszkodą nie do pokonania w potyczkach drużynowych dla Team Kinguin. Dodatkowo świetne Burrowstrike’i i Epicentra Nofear’a skutecznie utrudniały przeżycie polskim zawodnikom. Gra zakończyła się więc po niespełna 34 minutach wygraną FlyToMoon, które zapewniło sobie tym samym awans do Epicenter XL!