Za nami kolejka otwierająca rozgrywki w ramach szesnastego sezonu ESL Mistrzostw Polski. Już na sam start nie obyło się bez niespodzianek i pierwszy z faworytów musiał uznać wyższość rywala.
Illuminar Gaming
IceBeasto
Tabasko
Sebekx
Woolite
Delord
vs.
E-Blue Digital Paradox
Sinmivak
Milsz
Chosii
Fruu
Trymbi
Pierwsze spotkanie bezapelacyjnie należało do reprezentantów Illuminar Gaming. Ich przeciwnicy za wszelką cenę walczyli o dominację na dolnej alejce i to tam większość wczesnego etapu spotkania spędził Milsz. W tym czasie pełną kontrolę nad lasem był w stanie uzyskać Tabasko i przy współpracy z Icebeasto mocno dał się we znaki wrogiemu leśnikowi. Przewaga wypracowana we wczesnym etapie spotkania pozwoliła im na pewną kontrolę mapy, a przeciwnicy byli zmuszeni do ostrożnej gry w obronie. Obrońcy tytułu bez większych przeszkód wykorzystywali wszystkie potknięcia E-Blue Digital Paradox. Illuminar Gaming po raz kolejny popisało się świetnym rozegraniem stałych fragmentów gry i już w 21 minucie uśmiercili barona przy wykorzystaniu potężnego zasięgu Caitlyn. W takiej sytuacji ich przeciwnicy byli już bez szans i kilka minut później iHG unicestwiło nexus przeciwników.
W drugim spotkaniu zobaczyliśmy zupełnie inne oblicze ESL Mistrzów Polski. Popełniali oni katastrofalne błędy pozycyjne we wczesnym etapie spotkania, które skrupulatnie wykorzystywał Milsz. Leśnik E-Blue Digital Paradox w 10 minucie miał na swoim koncie statystyki 6/0/1 i był prawdziwym postrachem rywala. Problemy beniaminka ESL Mistrzostw Polski rozpoczęły się w późniejszym etapie spotkania, gdyż kompletnie nie byli oni w stanie poradzić sobie z wykorzystaniem zdobytej przewagi. Kolejne błędy młodych graczy sprawiały, że Illuminar Gaming powoli odrabiało straty w złocie. Wtedy też do tragicznej w skutkach walki drużynowej doprowadzili ESL Mistrzowie Polski. W niej EDP pokonało rywali i zabiło barona. Przy jego pomocy doprowadzili do wyrównania w potyczce.
W trzecim spotkaniu E-Blue Digital Paradox zdecydowało się na bardzo powolną kompozycję, która miała opierać się o siłę Kassadina po zdobyciu trzeciego przedmiotu. Niestety dla nich od pierwszych minut to zawodnicy Illuminar Gaming dyktowali warunki gry na mapie. Obrońcy tytułu dominowali przeciwników praktycznie na każdej alejce i w 10 minucie tylko i wyłącznie Chosii był w stanie utrzymać podobną farmę do swojego rywala na linii. To sprawiło, że środkowy etap spotkania nastąpił bardzo szybko i po 18 minutach gry Illuminar Gaming było w stanie zniszczyć pierwszy inhibitor przeciwnika. Od tego momentu była to już tylko kwestia kilku minut, kiedy iHG zakończyło mecz.
Team Ascent
Kubon
Bolszak
Bucu
Celaver
Dzondzy
vs.
Fake Team
Bubnik2
Miavius
Arteemo
Amades
Grk
Od początku pierwszego spotkania olbrzymią dominację pokazał Bolszak. Przez trzy pierwsze minuty spotkania zdołał wywalczyć dwa zabójstwa, najpierw odsyłając do bazy nieuważnego Arteemo, a potem dobierając się do Bubnika2. To kompletnie zdruzgotało plan na grę Fake Team, gdyż ich przeciwnicy posiadali przewagę na dwóch kluczowych liniach. Ekipa Kubona była w stanie to bardzo szybko wykorzystać i przekuli przewagę na cele mapy. Ascent bez większych problemów wykorzystało potencjał Cailtyn, żeby pozbawić przeciwników pierwszej struktury. Po raz kolejny mogliśmy oglądać perfekcyjną egzekucję barona tym razem w wykonaniu byłego DPD. Kubon przyjął bardzo dobrą pozycję i zablokował przeciwnikom możliwość powstrzymania ich przed zdobyciem tego wzmocnienia.
W drugim spotkaniu Fake Team szukając sposobu na wygraną, zdecydowało się zagrać Garenem i Dravenem. Niestety dla nich tragiczny błąd w pierwszych minutach popełnił Miavius, który został zabity we wrogim lesie. Bez wsparcia od własnego leśnika gracze Fake Team byli kompletnie zagubieni, a to wykorzystywali ich przeciwnicy. To zmusiło beniaminka do podejmowania coraz większego ryzyka, a z niego korzystał tylko i wyłącznie Bucu, który w tym spotkaniu grał Talonem. Ostatecznie Ascent bardzo szybko zmiażdżyło przeciwnika.
Szata Maga+6
Kikis
Inspired
Niq760
Puki Style
Robercik
vs.
ProXima Gaming
Glebo
MBHV
Fresskowy
Bullet
xCharm
Już od pierwszych minut spotkania Szata Maga +6 wyglądała przeciętnie. Faworyzowana drużyna popełniała kolejne błędy, a ProXma je wykorzystywała i tym samym budowała przewagę w złocie. Bardzo dobrze w początkowym etapie gry prezentował się MBHV, który wypracowywał kolejne zabójstwa na korzyść swojej drużyny. W środkowym etapie spotkania drużyna Kikisa zaczęła odrabiać straty i tym samym obie drużyny musiały walczyć o przewagę w wizji w okolicach barona. Tym samym doszło do kilku walk zespołowych, ale żadna drużyna nie była w stanie wyjść na widoczne prowadzenie. Ostatecznie, jednak chaotyczna gra Szaty sprawiła, że Niq został wyłapany bez pozycji. ProXima zdołała unicestwić barona, a następnie wykorzystali problemy przeciwnika i zniszczyli ich nexus.
Pierwsze minuty drugiego spotkania wyglądały na bardzo spokojne, jednak Szata powoli szukała okienka czasowego, żeby wykorzystać presję na środkowej alejce. Ostatecznie zdołali zanurkować pod wieżę na dolnej alejce, ale brak koordynacji sprawił, że to ProXima wyszła zwycięsko z tego starcia. Od tego momentu to drużyna Fresskowego spokojnie kontrolowała przebieg spotkania, a ich przeciwnicy popełniali coraz więcej błędów. Szczególnie widoczna była słaba dyspozycja Kikisa, który kompletnie nie radził sobie w walkach drużynowych i nie był w stanie wykorzystać umiejętności Gnara w odpowiedni sposób. ProXima grała ostrożnie i uważała, żeby nie popełnić żadnych znaczących błędów. Ostatecznie po prawie 30 minutach kontroli gry zdołali wygrać drugie spotkanie i zapisać na swoim koncie pierwsze punkty.
Team Same Morderczki
Unknown
T4nky
Matisław
Lucker
Pyrka
vs.
Delusion Team Black
Kackos
Bat0n
Zwyroo
Renifer
Never1de
W pierwszych minutach spotkania zaskakująco lepiej prezentowali się zawodnicy Delusion Team Black. TSM nie ustrzegło się błędów, ale równie sprawnie byli w stanie odrabiać stratę w złocie, jaką mieli. W środkowym etapie spotkania podopieczni Hatchy'ego radzili sobie o wiele lepiej od przeciwników i po krótkiej walce zdołali sobie utorować drogę do barona. Drużyna Kackosa bardzo dobrze radziła sobie w obronie i nie pozwoliła rywalom na szybkie przebicie się do bazy. Mimo wszystko to TSM lepiej radził sobie z kontrolowaniem wizji na mapie i wkrótce zdołali zabezpieczyć na swoje konto także drugiego barona. Tym razem Team Same Mordeczki o wiele lepiej poradził sobie w ataku i ostatecznie zakończyli oni pierwsze spotkanie swoją wygraną.
W drugiej grze po raz kolejny DTB wyszło na minimalne prowadzenie w złocie, ale również szybko je stracili. Team Same Mordeczki dobrze kontrolował sytuację na mapie i powoli zdobywali kolejne zabójstwa. Mimo to Delusion Team dobrze odpowiadało na zagrania przeciwnika i przejmowało kolejne cele mapy, aż do momentu, kiedy na mapie pojawił się baron. Ten po raz kolejny został zdobyty przez Team Same Mordeczki i utorował im drogę do zakończenia spotkania.