SK Telecom T1 pokonało KSV eSports i tym samym uratowało swoje szansę na awans do playoffów. W następnym tygodniu o dwa pozostałe miejsca zawalczy ekipa Fakera, KSV eSports i Rox Tigers.
Świetna inicjacja Blanka połączona z zejściem Thala pozwoliły SK Telecom T1 na zdobycie dwóch szybkich zabójstw już w ósmej minucie. To mocno pomogło Fakerowi na środkowej alejce i od tego momentu zawodnik SKT bez większych problemów wygrywał wymiany z Crownem. Taka kontrola pozwoliła Wicemistrzom Świata zabezpieczyć dwa piekielne smoki i zmusić ostatecznie KSV do podjęcia walki zespołowej. W niej musieli uznać wyższość Fakera, a SK Telecom T1 zdobyło kolejne dwa zabójstwa i zniszczyło pierwszą strukturę. Jedyną nadzieją dla Mistrzów Świata był CuVee, który wygrywał wymiany na bocznej alejce z Thalem i ostatecznie zdołał go zabić, ale w tym czasie SKT zainicjowało kolejna walkę tym razem przy baronie. W niej niesamowitym zagraniem popisał się Faker i tym samym otworzył swojej drużynie drogę do barona. KSV dobrze się broniło i pozwoliło swoim przeciwnikom na zniszczenie tylko i wyłącznie jednego inhibitora. Tak przez prawie 13 minut wytrzymali bez oddania ani jednego zabójstwa, ale ostatecznie zbyt pewne wyjście do lasu Ambitiona doprowadziło do walki zespołowej, w której to SK Telecom T1 unicestwiło rywali i zakończyło spotkanie.
Drugie spotkanie fenomenalnie rozpoczął CuVee, który w pojedynkę wyeliminował Thala. Tak zdobytą przewagę na górnej alejce wykorzystał Amibition, który razem ze swoimi kompanami wszedł na teren rywala i zabił wrogiego leśnika. KSV pewnie dyktowało warunki we wczesnym etapie spotkania i spokojnie powiększało przewagę w złocie. SK Telecom T1 również grało przytomnie i wymieniało się celami mapy z przeciwnikami, co sprawiło, że różnica w złocie nie była aż tak ogromna. Podczas takich rotacji SKT wykorzystało błąd Crowna i doprowadziło do walki zespołowej, w której zdobyło aż trzy zabójstwa. Fantastyczne zagranie Banga pozwoliło jego drużynie wygrać również kolejną potyczkę, która otworzyła im drogę do barona. To wzmocnienie odwróciło losy spotkania i od tego momentu to SKT dyktowało warunki na mapie. Ekipa Fakera chwilę się męczyła, żeby zadać rywalom ostateczny cios, ale po wyeliminowaniu CoreJJ zdołali zakończyć spotkanie.
Raise już w piątej minucie swoim Zaciem zabił smoka, co było potężny zaskoczeniem dla walczących o playoffy tygrysów. Chwilę później na dolnej alejce pojawiły się Lava, jednak nie wskórał on nic, gdyż na jego przybycie był już przygotowany Raise. Dopiero świetne zagranie Lavy i SeongHwana na środkowej alejce pozwoliło Rox Tigers wyjść na prowadzenie w złocie. Chwilę później Ssol zabił wrogiego wspierającego i sytuacja w grze po raz kolejny się wyrównała. Losy spotkania zmieniły się dopiero w 20 minucie, kiedy to Kongdoo po udanej walce drużynowej zabiło barona. Tygrysy dobrze poradziły sobie w obronie, jednak ostatecznie stracili oni inhibitor. W zamian zdołali zabić Raise i zabezpieczyć na swoje konto barona. Kongdoo grało bardzo chaotycznie i przeciwnicy to wykorzystali, wyłapując Roach i kończąc spotkanie.
Drugie spotkanie było bardziej jednostronne. Od pierwszych minut Rox dyktowało warunki gry i budowało sobie przewagę za sprawą bardzo dobrej gry Lava, który ponownie w swoje ręce dostał Azira. Kongdoo kompletnie nie miało pomysłu na grę i starało się dotrwać z jak najmniejszą stratą do środkowego etapu gry, jednak ich przeciwnicy szybko uporali się ze zniszczeniem frontalnych struktur i już w 22 minucie Rox miało ponad 6000 sztuk złota przewagi nad swoimi rywalami. Kongdoo długo powstrzymywało przeciwników przed zrobieniem barona, ale ostatecznie zabicie Roach pozwoliło Rox zdobyć wzmocnienie Nashora. Od tego momentu tygrysy miały już prostą drogę do wygranej. Po rozbiciu przeciwników w walce drużynowej weszli do ich bazy i zniszczyli wrogi nexus.