Po szaleńczym spotkaniu Fnatic zdołało pokonać Giants Gaming i tym samym dopisać kolejną wygraną na swoje konto. Formacja Rekklesa już wcześniej zagwarantowała sobie pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym, ale nadal są głodni wygranych.
Fnatic
Bwipo ‒ Swain
Broxah ‒ Jarvan IV
Caps ‒ Sion
Rekkles ‒ Ezreal
Hylissang ‒ Braum
vs.
Giants Gaming
Cho'Gath ‒ Ruin
Sejuani ‒ Djoko
Ryze ‒ Betsy
Xayah ‒ Steelback
Rakan ‒ Targamas
Już od pierwszych minut gry mogliśmy zobaczyć bardzo agresywny styl gry w wykonaniu obu drużyn. Pierwsze minut należały do Fnatic za sprawą bardzo dobrej gry duetu Broxah i Caps, którzy wypracowali trzy zabójstwa dla swojej drużyny. To mocno popsuło plany Betsy na to spotkanie. Chwilę później Giants odpowiedziało po świetnym zejściu na dolną alejkę, gdzie zdobyli zabójstwo i wymienili się z przeciwnikami wieżami. Później spotkanie jeszcze mocniej się rozpędziło. Giants po dobrej rotacji zdołało zabezpieczyć heralda i zdecydowali się na swoisty wyścig z przeciwnikami. Przywołali tego stwora na dolną alejkę, podczas gdy ich przeciwnicy byli zgrupowani w górnej części mapy. W efekcie tego zdołali zniszczyć wieżę przed inhibitorem już w 14 minucie. Fnatic zdołało w tej sytuacji zniszczyć taką samą liczbę struktur i tym samym nadal obie drużyn posiadały zbliżoną ilość sztuk złota na swoich kontach.
Spotkanie w tym momencie uspokoiło się, gdyż obie drużyny wiedziały, że ewentualny błąd będzie oznaczać oddanie barona. Ostatecznie doszło do walki drużynowej, w której umarł tylko i wyłącznie Ruin. To pozwoliło Fnatic zabezpieczyć Nashora i przejąć kontrolę nad grą. Drużyna Rekklesa bez większych problemów zniszczyła inhibitor, jednak musieli w zamian oddać swoim rywalom jedno zabójstwo. W dalszym ciągu kontynuowali obleganie bazy rywala i szukali okazji do zakończenia spotkania. Świetna inicjacja Capsa pozwoliła jego formacji zanurkować pod wieżę rywala i zdobyć dwa zabójstwa. Tym samym zniszczyli inhibitor i dwie struktury chroniące Nexus. Giants po raz kolejny zdołało desperacko przedłużyć grę, ale chwilę później doszło do kolejnej walki zespołowej, w której Rekkles zdobył cztery zabójstwa i tym samym otworzył swojej formacji drogę do zakończenia potyczki.